W brytyjskich mediach jest aktualnie głośno o prezenterze BBC, który przez dłuższy czas miał kupować od nastolatka zdjęcia natury erotycznej. W efekcie na osobliwe fotografie miał wydać aż 35 tysięcy funtów (ponad 180 tysięcy złotych). Sprawę zdecydowała się nagłośnić osoba z rodziny chłopaka. W tym celu zgłosiła się w pierwszej kolejności do BBC, a po braku reakcji z ich strony do "The Sun". Jak udało się ustalić temu drugiemu serwisowi, wszystko zaczęło się w 2020 roku, gdy ofiara miała zaledwie 17 lat. Z relacji matki poszkodowanego wynika, że zarobione pieniądze wydawał na narkotyki i w ciągu zalewie trzech lat ze "szczęśliwego młodzieńca zmienił się w przypominającą ducha osobę uzależnioną od cracku".
Jeśli tak dalej pójdzie, moje dziecko skończy martwe - miała powiedzieć bezradna kobieta, która znalazła w telefonie syna zdjęcia reportera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany prezenter BBC nagabywał nastolatka. Żona zabrała głos
Początkowo nie było wiadomo, o kogo dokładnie chodzi, jednak oświadczenie żony Huwa Edwardsa rozwiało wszelkie wątpliwości.
W świetle ostatnich doniesień dotyczących "prezentera BBC ", po pięciu niezwykle trudnych dla naszej rodziny dniach składam to oświadczenie w imieniu mojego męża Huwa Edwardsa. Robię to głównie z troski dla jego zdrowia psychicznego i ochrony naszych dzieci - zakomunikowała.
Huw Edwards trafił do szpitala
Vicky Flind dodała również, że jej mąż zmaga się z problemami zdrowotnymi, które w wyniku afery znacznie się nasiliły. Aktualnie dziennikarz ma przebywać w szpitalu.
Huw cierpi na poważne problemy ze zdrowiem psychicznym. Jak dobrze udokumentowano, w ostatnich latach był leczony z powodu ciężkiej depresji. Wydarzenia z ostatnich kilku dni znacznie pogorszyły sytuację, doznał kolejnego poważnego epizodu i obecnie otrzymuje opiekę szpitalną - czytamy.
Kobieta w imieniu Edwardsa zapewniła, że jest mu "przykro" w związku z zamieszaniem wokół BBC i dała do zrozumienia, że ten nie zamierza umywać się od odpowiedzialności.
Kiedy już będzie na tyle zdrowy, zamierza odpowiedzieć na opublikowane historie. Dla jasności Huw został po raz pierwszy poinformowany, że postawiono mu zarzuty w zeszły czwartek. W tych okolicznościach i biorąc pod uwagę stan Huwa, chciałabym prosić o uszanowanie prywatności naszej rodziny i wszystkich innych osób uwikłanych w te niepokojące wydarzenia. Wiem, że Huw jest bardzo przykro, że tak wielu kolegów zostało dotkniętych ostatnimi spekulacjami medialnymi. Mamy nadzieję, że to oświadczenie położy temu kres - przekazała.
Huw Edwards wysyłał niepokojące wiadomości współpracownikom
Dodatkowo w mediach zaczynają pojawiać się informacje na temat tego, że 61-latek miał wysyłać "niewłaściwe" i "zalotne" wiadomości swoim współpracownikom. Jedna z osób wspomina o "zimnym dreszczu", który miał przejść ją po tym, co otrzymała od Edwardsa. Inny z pracowników donosi z kolei o SMS-ach "późno w nocy" zawierających "pocałunki".
Szefostwo BBC wezwało pracowników na rozmowy, podkreślając, że traktuje sprawę bardzo poważnie. Mimo to nikomu jak na razie nie postawiono żadnych formalnych zarzutów.
Wydarzenia ostatnich dni pokazały, jak złożone i trudne mogą być tego rodzaju sprawy oraz, jak ważne jest, aby były traktowane z najwyższą starannością i troską - komentują przedstawiciele stacji.
Trwają dalsze dochodzenia w celu ustalenia, czy istnieją dowody popełnienia przestępstwa - przekazały zaś zajmujące się sprawą służby.
Przypominamy: Gwiazdor BBC molestował 8-LATKĘ CHORĄ NA RAKA! "Pielęgniarka powiedziała mi: Milcz, głupia..."