Kilka lat temu Stuart Burton był jednym z najpopularniejszych twórców na polskim YouTube. Przejawiało się to nie tylko w ogromnej popularności, którą miał "polski pingwin", ale i w ogromnych pieniądzach, które udało mu się zarobić. Stuu rozwijał też kilka biznesów, w tym agencję Spotlight, której był współzałożycielem. Jak informowały jednak jakiś czas temu Wirtualne Media, Burton w pewnym momencie pozbył się swoich udziałów, a obecnie Spotlight należy do Wojciecha Szaniawskiego i Weroniki Bielik. Burton do jesieni 2021 roku zasiadał jednak w zarządzie firmy.
Teraz Szaniawski postanowił przemówić. Podczas konferencji federacji MOVE nawiązał do afery, którą obecnie żyje cała Polska. Mężczyzna nie ukrywał, że nim również wstrząsnęła cała sytuacja i jako federacja postanowili podjąć pewne kroki w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szaniawski komentuje "Pandora Gate"
Wczoraj, tak jak już informowaliśmy w naszych mediach społecznościowych, z MOVE Federation wykluczyliśmy drużynę GOATS. Powodem tego wykluczenia były obrzydliwe, ohydne wiadomości, które można znaleźć w internecie, a które jeden z właścicieli pisał do bardzo młodych dziewczyn. Chcę powiedzieć, że nie ma mojej zgody, ani całego zespołu MOVE na tego typu osoby, które dopuszczają się takich wiadomości w internecie - mówił.
Dalej przyznał, że cały sztab ludzi na bieżąco monitoruje sytuację w internecie i federacja jest gotowa wykluczyć kolejnych uczestników, którzy jakkolwiek będą powiązani ze sprawą lub dopuścili się równie karygodnych wiadomości. Wojciech postanowił też kilka słów poświęcić Stuartowi.
Właściciel Agencji Spotlight ostro o Stuu
Stuart Burton nie jest właścicielem Spotlight Agency ani nie ma nic wspólnego z MOVE Federation. Osobiście nie mam żadnych dowodów z przeszłości, obecnych, jakichkolwiek związanych ze sprawą Stuarta Burtona. Ale to jest tak poważna sprawa, że jeżeli ktoś z was ma materiały, które mogą stanowić materiał dowodowy w tej sprawie, to jest to dobry moment, żeby udać się z nimi na policję - kontynuował.
Sam wyraził również chęć współpracy z organami ścigania, gdyby zaszła taka potrzeba. Dalej zauważył, że nie ma miejsca na tolerancję żadnych głupich żartów, które mogłyby dotyczyć tej sprawy.
Przeszło to moje najśmielsze wyobrażenie, żeby jeszcze żartować sobie z seksu z nieletnimi. Dlatego też będziemy wykluczać zawodników Move Federation, jeżeli dopuszczą się tego typu komentarzy w internecie. Wczoraj też usunęliśmy jednego z zawodników z drużyny Japczana z jutrzejszego wydarzenia. Cały czas przyglądamy się sprawie, będziemy reagować błyskawicznie i bardzo stanowczo, także, jeżeli znajdziemy kolejne osoby, które mają podobne sytuacje, do tych wymienionych - będą one od razu eliminowane z federacji - tłumaczył.
W komentarzach internauci zwrócili jednak uwagę, że ze sprawą w pewnym sensie powiązana jest również Lexy. Wszystko za sprawą tego, że przez jakiś czas pracowała ze Stuu, była też dziewczyną Marcina Dubiela. W wiadomościach nie brak więc głosów, że i ona powinna zostać wyeliminowana.
Czemu GOATS usunęli, a Lexy i Natsu nie?; Lexy ma lepsze plecy i znajomości; Lexy OUT; Czemu drużyna GOATS została wywalona, mimo że znała Boxdela kilka miesięcy, a Lexy dalej tu jest? - pisali internauci.
Jesteście ciekawi, jak dalej się rozwinie cała sprawa? Już niebawem światło dzienne ma ujrzeć materiał Konopskiego, który podobno zatrzęsie polskim internetem.