W ostatnim czasie w sieci pojawiło się wiele niepokojących doniesień na temat popularnych polskich twórców internetowych. Od kilku dni najgłośniej niewątpliwie mówi się o filmie Sylwestra Wardęgi, w którym ten przedstawił dowody na to, że Stuu Burton miał nawiązywać nieprzyzwoite relacje z nieletnimi dziewczynami. W obliczu tzw. "Pandora Gate" głos zabrało już wielu popularnych influencerów, kilkoro znanych polityków, policja oraz zajmująca się sprawą prokuratura. W piątek na temat afery wypowiedział się także Wojciech Szaniawski - prezes agencji Spotlight, której współzałożycielem był właśnie Stuu.
Jak poinformował niedawno portal Wirtualne Media, Burton rozstał się z agencją influencerów w 2019 roku, do 2021 pozostawał jednak w jej zarządzie. W pewnym momencie youtuber pozbył się swoich udziałów w firmie. Obecnie agencja należy do Wojciecha Szaniawskiego oraz Weroniki Bielik. W piątek Szaniawski przemówił podczas konferencji prasowej federacji Move, której jest prezesem. Mężczyzna poinformował o wykluczeniu z federacji drużyny GOATS. Jak przekazał powodem tej decyzji były "obrzydliwe, ohydne wiadomości (...), które jeden z właścicieli pisał do bardzo młodych dziewczyn". Zapowiedział też, że federacja monitoruje całą sprawę i jest gotowa wykluczyć kolejnych powiązanych z nią uczestników. Poświęcił również kilka słów Stuu.
Prezes Move o Lexy Chaplin. Wyjaśnił, dlaczego nie została wykluczona z federacji
W sobotę w Gliwicach odbyła się druga już Move Federation (piłkarskich rozgrywek influencerów). Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia Wojciech Szaniawski po raz kolejny już zabrał głos. Podczas konferencji prezes Move i agencji Spotlight odniósł się do komentarzy internautów, którzy dopytywali, dlaczego mimo wykluczenia drużyny GOATS, w rozgrywkach pozostała drużyna Lexy Chaplin - która należała do założonego przez Stuu i niegdyś była dziewczyną Marcina Dubiela. W swoim wystąpieniu Szaniawski zaznaczył, że federacja na bieżąco monitoruje całą sytuacją. Jak stwierdził, obecnie nie ma żadnych dowodów na to, by Lexy wiedziała o aferze, w którą zamieszani są Stuu i Dubiel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego postanowiliśmy jako Federacja zostawić drużynę Lexy Chaplin? (...) Cały nasz sztab, który monitoruje internet, a także osiem kancelarii, które mamy po to, żeby sprawdzać, co pojawia się na bieżąco w internecie, całe te działania są skierowane po to, żebyśmy wiedzieli, czy są w internecie dowody, czy nie ma dowodów związanych ze sprawą. W przypadku drużyny Lexy nie ma żadnego, nawet jednego dowodu, który potwierdzałby, że Lexy wiedziała, miała jakieś informacje, widziała jakieś informacje, czy publikowała jakieś okropne wiadomości. Dlatego drużyna Lexy bierze udział w dzisiejszym wydarzeniu - powiedział Szaniawski.
Szaniawski o GOATS. Dlaczego drużynę usunięto z federacji MOVE?
Szaniawski po raz kolejny wyjaśnił również, dlaczego podjęto decyzję o wycofaniu drużyny GOATS. W jej skład wchodziło pięć kobiet, które wcześniej w specjalnych konkurencjach walczyły o szansę reprezentowania w rozgrywkach projektu współtworzonego m.in. przez "Boxdela", Wardęgę i Golę. Szef federacji na konferencji zaprezentował tiktokowe oświadczenie jednej z uczestniczek GOATS, Klaudii Moon, która uznała decyzję o wykluczeniu za niesprawiedliwą. Następnie Szaniawski po raz kolejny wyjaśnił, że krok ten spowodowany był nieprzyzwoitymi wiadomościami, które miał wysyłać nieletnim jeden z właścicieli projektu. Mężczyzna podkreślił, że federacja nie łączy kobiet z aferą, jednocześnie zaznaczył, że w wydarzeniu reprezentowały one markę GOATS i zostały zrekrutowane do projektu "przez ludzi, którzy pisali takie wiadomości".
(...) Ma to związek z wiadomościami, które w internecie do nieletnich pisał jeden z właścicieli. My już nie rozstrzygamy, czy to było żartem, czy z jakiej intencji, bo te wiadomości są obrzydliwe, ohydne i nieakceptowalne dla naszej federacji (...) - wyjaśnił.
Podczas konferencji Wojciech Szaniawski ponownie wspomniał również o Stuu Burtonie. Szef Move stwierdził, że rzekomo wysyłane przez youtubera wiadomości były "okropne i ohydne", a sprawę jak najszybciej powinna wyjaśnić policja. Zachęcił też widzów swojego wystąpienia do dostarczania dowodów związanych ze Stuu. Jak zaznaczył, on sam żadnych nie posiada, zadeklarował jednak ewentualną chęć pomocy w wyjaśnieniu sprawy.
Kontynuując wątek GOATS, Szaniawski wspomniał również o głośnej rekrutacji kobiet do wspomnianej drużyny, podczas której kandydatki m.in. wzajemnie się podtapiały i wyrywały sobie włosy. Mężczyzna stwierdził, że już po publikacji materiału ze wspomnianą rekrutacją powinien podjąć decyzję o wycofaniu drużyny GOATS.
(...) Ja kierowałem się "dobrem projektu" rozumianym, jako duża drużyna, duzi twórcy. Chcieliśmy, żeby GOATSI byli w Move Federation i decydowały jakieś względy biznesowe i to była fatalna, zła logika - dodał, przepraszając wszystkich urażonych.
Zobacz również: GOATS. Gola i Wardęga zorganizowali uczestniczkom konkurencję z... podtapianiem i wyrywaniem włosów! Internauci: "GRUBE PRZEGIĘCIE"