15 stycznia 2015 roku kurs franka szwajcarskiego z dnia na dzień radykalnie wzrósł. Od "czarnego czwartku" wielu osobom wzrosła rata kredytu, które wypchnęły ludzi na ulice. Zaczęto organizować różne manifestacje, choć jak się okazuje - rozżalenie frankowiczów jest bezpodstawne. Podczas podpisywania umowy kredytowej, kliencie banku byli informowani o ewentualnym ryzyku.
Sprawa wróciła do mediów za sprawą ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy ogłosiła projekt ustawy, która miałaby rozwiązać problemy polskich frankowiczów. Niestety, poprzednie ustawy mająca ostatecznie uregulować ich zobowiązania względem zaciągniętych kredytów w szwajcarskiej walucie ugrzęzły w Sejmie. Sprawę skomentował prezes mBanku, który zapewnia, że kredytobiorcy byli poinformowani o zagrożeniach, jakie wiąże się z kredytem w innej walucie. Cezary Stypułkowski dodał, że nie ma zrozumienia dla protestujących przeciwko zasadności i legalności umów na kredyty frankowe.