Jessica Mercedes jeszcze jako nastolatka została blogerką modową i z biegiem czasu rozwijała swoją karierę na tyle, że zbudowała własną firmę, mającą dwie linie odzieżowe. Nie obyło się też bez skandalu, gdy okazało się, że jej "autorska" kolekcja oparta jest na bazie odzieży dostarczanej przez Chińczyków.
Wtedy Jessica Mercedes była ostro krytykowana i sama postanowiła na jakiś czas wycofać się z mediów społecznościowych. Udało jej się szybko odbudować wizerunek i Jess wciąż cieszy się w branży niezłą renomą - a przynajmniej na tyle dobrą, że marki wciąż zapraszają ją na największe modowe eventy.
Zobacz także: Jessica Mercedes USUWA komentarze o rzezi delfinów na Wyspach Owczych. Fani grzmią: "Udajesz, że nic się nie dzieje"
Okazuje się, że to sprawia jej niemałe problemy. Jest tak zasypywana zaproszeniami, że nie ma czasu chodzić na bankiety. Zamiast tego stawia na pracę, o czym wyznała na InstaStories.
Słuchajcie, dostałam zaproszenie i na Vogue dzisiaj, i na Glamour Kobieta Roku. Nie mogę nigdzie iść, bo dalej ugrzęzłam w pracy. Edytuję wszystko, ale się jaram. Bardzo dużo projektów, bardzo dużo sesji zdjęciowych, a nie chcę nawalić - mówiła na stories zmęczona i nieumalowana (!) Mercedes.
To nie pierwszy raz, gdy blogerka musi odmówić udziału w evencie. Ostatnio nie mogła przyjść na pokaz MMC.
Tydzień temu jak było MMC, też dostałam zaproszenie i też się nie mogłam ruszyć, bo akurat miałam zdrowotne. Coś nie mam szczęścia do tych dat eventów - dodała.
Współczujecie?
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!