Nie od dziś wiadomo, że w dobie mediów społecznościowych, najłatwiejszym sposobem na wybicie się z tłumu jest podczepienie się do znanego nazwiska. Można na przykład zaatakować publicznie osobę ze świecznika, co jest o tyle łatwe, że nie wymaga konsensusu drugiej strony. Znacznie trudniejsze, choć zdecydowanie bardziej efektywne jest natomiast wejście z kimś znanym w związek. Występują też oczywiście formy pośrednie. W końcu młodych twórców internetowych z nowoczesnymi technologiami na wyciągnięcie ręki ogranicza w zasadzie sama wyobraźnia. I tak na przykład Wojciech Gola - włodarz Fame MMA i właściciel "firmy z warzywozem" - stał się niespodziewanie bohaterem tiktokowego serialu o poszukiwaniach ojca małego dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posądzała Wojciecha Golę o ojcostwo. Są wyniki badań
Aspirująca pani influenceka, która dla dobra wszystkich niech pozostanie anonimowa, od dobrych paru tygodni snuła w mediach społecznościowych teorie spiskowe na temat tego, kto tak właściwie jest ojcem jej dziecka. Kandydatów było co najmniej kilku. Co tu akurat dość istotne, Gola nie zabierał głosu w sprawie, jasno dając nam do zrozumienia, że z podejrzaną panią nie chce mieć zbyt wiele do czynienia.
W końcu dumna mama opublikowała na swoim profilu nagranie, na którym oznajmiła, że Gola dwa dni wcześniej rzekomo skontaktował się z nią telefonicznie, aby poinformować, że otrzymał wyniki testu na ojcostwo. Według nich włodarz Fame MMA nie jest ojcem dziecka. Szczęśliwym trafem akurat na tym samym wideo znalazł się jegomość, który dziecko miał ponoć spłodzić. Pani mama zasugerowała, że w opisie nagrania, że teraz ma nadzieję się z nim pobrać.
Przypomnijmy: Wojtek Gola wyprawił POTĘŻNĄ imprezę z okazji 35. urodzin. Do luksusowej willi zjechał się tłum influencerów... (ZDJĘCIA)
Z całego serca gratulujemy. Przede wszystkim Wojtkowi.