Proces o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył swojej byłej żonie Amber Heard, jest wielkim wydarzeniem medialnym, podczas którego obydwie strony konfliktu bez skrupułów obrzucają się błotem. Obrońcy aktorki twierdzą, że ich klientka doznała ze strony Deppa przemocy fizycznej, emocjonalnej, werbalnej i psychicznej. Depp zdecydowanie zaprzecza zarzutom i powołuje kolejnych świadków.
W sprawie zeznawał m.in. sąsiad pary, malarz Isaac Baruch. Podkreślał on, że po rzekomym pobiciu nie widział na twarzy Heard żadnych śladów przemocy domowej, nie zauważył też, by aktorka miała na sobie jakikolwiek makijaż kryjący. Świadek został też bohaterem krążących po sieci viralowych filmików, kiedy to zaśmiał się prawniczce Heard w twarz. Adwokatka kilkukrotnie pytała mężczyznę, czy Amber miała na sobie maść arnikową, za każdym razem myląc jej nazwę. Dość chaotycznie dopytywała też, w jaki sposób sąsiad całował Heard na powitanie i jak bardzo dociskał swój policzek do jej policzka. Baruch wyznał, że zna Deppa od ponad 40 lat i nigdy nie zaobserwował u niego przemocowych zachowań.
Bliska przyjaciółka Amber Heard, Eve Barlow, została z kolei wyrzucona z sądu. Brytyjska dziennikarka muzyczna zaszła sędziemu za skórę po tym, jak wysyłała SMS-y i tweety z pierwszego rzędu sali sądowej, co jest zarezerwowane dla radcy prawnego. Prawnicy Deppa wysunęli wniosek o trwałe wykluczenie Barlow z sali sądowej, co sędzia zatwierdził.
Amber kazała najbliższej przyjaciółce dziennikarce siedzieć z przodu i ze swoim zespołem prawnym tweetować na żywo, wysyłać SMS-y i publikować informacje - twierdzi źródło Page Six.
Aktorka podczas procesu miała dość nietęgą minę, bo najwyraźniej zdaje sobie sprawę, że ten nie idzie po jej myśli. Szczególnie obciążające wydają się zeznania jej byłej asystentki, która wypowiadała się o Deppie w samych superlatywach, a Heard oskarżyła o przemoc, wybuchy agresji i używanie narkotyków. Powiedziała też, że gdy poprosiła o podwyżkę, eks pracodawczyni napluła jej w twarz.
Co więcej, Johnny Depp przedstawił w sądzie zdjęcia ran ciętych i siniaków na twarzy, które mają być dowodem na agresję byłej żony. Ochroniarz gwiazdora Sean Bett zeznał, że aktor poprosił go o zrobienie zdjęć obrażeń jako dowód "na wypadek, gdyby Amber Heard próbowała postawić mu zarzuty". No cóż, przydały się...