Pogram "Sędzia Anna Maria Wesołowska" swoją emisję rozpoczął w 2011 roku i doczekał się 14 sezonów. Widzowie z zapartym tchem śledzili losy oskarżonych i poszkodowanych. Mimo iż paradokument zakończył się kilka lat temu, to dalej można oglądać jego powtórki w telewizji.
Program wylansował wiele osób, a w tym tytułową sędzinę, a także ukazanych tam prawników i prokuratorów. W jedną z ról wcielał się Artur Łata, który prywatnie był adwokatem. W "Sędzi Annie Marii Wesołowskiej" zasłynął dzięki ciętemu językowi i sarkastycznemu zachowaniu. W paradokumencie występował w latach 2006-2011, po czym zniknął z ekranów. Okazało się, że adwokat, który w programie zacięcie walczył o sprawiedliwość, sam musiał stanąć przed sądem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Łata z "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej" został skazany
Artur Łata na przez lata miał przyjmować wynagrodzenie od klientów i nie podejmować się prowadzenia ich spraw. Ostatecznie oszukani ludzie doprowadzili go przed sąd, który odebrał mu uprawnienia. Jednak adwokat nie przyznał się do zarzuconych mu czynów.
Nigdy nie było tak, że wziąłem pieniądze i nie zajmowałem się sprawą. Zrobiono mi świństwo. Swoje obowiązki wykonywałem rzetelnie - tłumaczył się w "Gazecie Wrocławskiej"
Artur, mimo że nie miał uprawnień, dalej przyjmował klientów, którym obiecywał prowadzenie spraw.
Już w czasie zawieszenia przyjął ode mnie sprawę. Zapłaciłem mu prawie 80 tysięcy złotych, a on nic nie zrobił. Dopiero potem dowiedziałem się, że jest zawieszony. (…) Mecenas Łata miał poprowadzić sprawę o odroczenie wykonania kary za oszustwa - powiedział jeden z klientów adwokata.
W 2016 roku sędzia orzekający wyrok w sprawie skazał Artura Łatę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo skazany miał zwrócić wszystkie pieniądze, które otrzymał od poszkodowanych. Aby tego dopilnować sąd przydzielił Arturowi kuratora sądowego.