Prokuratura w Jeleniej Górze poinformowała, że Markus W. i dwoje jego znajomych nie mieli nic wspólnego ze śmiercią Magdaleny Żuk.
Na chwilę obecną nie ma żadnych okoliczności, które wskazywać by mogły, że te osoby mają coś wspólnego ze śmiercią Magdaleny Ż. Były kupione 2 bilety, miały lecieć 2 osoby. Paszport Markusa był nieważny, były podejmowane próby, żeby paszport został mu wydany wcześniej, jednak to się nie udało, bo był zbyt krótki okres - powiedziała Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Piotr Leciejewski, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu odniósł się do kwestii pogróżek kierowanych m.in. za pomocą maili do narzeczonego i dwójki znajomych Magdaleny Żuk.
W pierwszym dniu, w pierwszym przesłuchaniu pana Markusa została zaproponowana ochrona policyjna. Z tej ochrony nie skorzystał. Na tą chwilę nie wystąpili o nią, mimo że mamy z całą trójką codzienny kontakt - powiedział Piotr Leciejewski.
Na ciele ofiary brak jest śladów świadczących o użyciu wobec niej przemocy. Jednak został pobrany materiał biologiczny, który pozwoli na stuprocentowe określenie czy do takiego zdarzenia doszło, czy nie - poinformowała szefowa zespołu śledczych Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Prokuratorzy, funkcjonariusze służb specjalnych i policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu przeanalizowali zgromadzone do tej pory materiały na temat śmierci Magdaleny Żuk. Śledztwo prowadzone jest w kierunku zabójstwa, ale hipotez na temat tego, co przydarzyło się Polce, jest znacznie więcej. Po sprowadzeniu zwłok do kraju śledczy przeprowadzą drugą sekcję.
Zobacz też: Chłopak Żuk w TVN-ie: "Madzia nie zażywała żadnych narkotyków. Chcieliśmy w październiku wziąć ślub!"
Źrodło: TVN24/x-news