W sierpniu ubiegłego roku okazało się, że Roman Polański może czuć się bezpiecznie w Polsce. Wtedy sąd w Krakowie po raz kolejny rozpatrywał wniosek Stanów Zjednoczonych o ekstradycję reżysera, który zgwałcił w odbyt 13-latkę. Sąd uznał, że "ekstradycja do USA Romana Polańskiego jest niedopuszczalna". Wyrok jednak nie był prawomocny, zostawiono sprawę "otwartą dla ministra sprawiedliwości". Zobacz: Sąd w Krakowie: "Ekstradycja Polańskiego do USA jest niedopuszczalna!"
Wczoraj kolejny raz sprawa trafiła do mediów. Zbigniew Ziobro ogłosił na antenie radiowej Jedynki, że złożył wniosek dotyczący kasacji decyzji dotyczącej ekstradycji Romana Polańskiego. Przypomnijmy: Ziobro chce ekstradycji Polańskiego do USA: "Kieruję kasację do Sądu Najwyższego"
Prokuratura Krajowa już skomentowała te doniesienia. Ewa Bialik potwierdziła, że Roman Polański "winien zostać wydany organom USA".
W ocenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, Sąd Okręgowy postanowieniem z 30 października 2015 roku odmówił ekstradycji Romana Polańskiego w sposób jednostronny i wybiórczy oceniając materiał dowodowy. Sąd błędnie przyjął, że przeszkodą w wydaniu oskarżonego jest to, że zarzucane mu przestępstwa uległy przedawnieniu na terenie Polski. Te przestępstwa nie uległy przedawnieniu w porządku prawnym Stanów Zjednoczonych, dlatego Roman Polański winien zostać wydany organom USA.
Dodajmy, że jeśli zostanie wydany USA może po wielu latach ponieść karę za zgwałcenie dziecka. Amerykańskie prawo nie przewiduje bowiem przedawnienia dla takiego przestępstwa. Pedofil, który zgwałcił dziecko, nigdy nie może czuć się bezkarny. W Europie - wystarczy, że będzie ukrywał się wystarczająco długo przed wymiarem sprawiedliwości.
Zobaczcie: Polański o zgwałceniu dziecka: "To zadziwiające, jak Ameryka jest dziś purytańska!"
13-latka: "POLAŃSKI SZCZYTOWAŁ W MOIM ODBYCIE. Zbierało mi się na płacz"
Źródło: TVN24/x-news