Od ponad tygodnia polski internet żyje aferą, która w największym stopniu dotyczy Stuarta Burtona.
ZOBACZ: Olciak93 przerywa milczenie. Stuu Burton miał żądać od niej "PIKANTNYCH ZDJĘĆ", gdy była 13-LATKĄ
Sprawa nabrała rozpędu po premierze materiału Sylwestra Wardęgi. W filmiku ujęte zostały osoby, które miały zdawać sobie sprawę z postępowania Stuu. Mimo jego nagannego zachowania nabrały wody w usta, przez lata unikając zabrania głosu w niewygodnym dla nich temacie.
Prokuratura zajęła się aferą z udziałem youtuberów
Obrzydliwe działania środowiska związanego z polskim YouTube zainteresowały prokuraturę, która wszczęła postępowanie w sprawie wykorzystania osób małoletnich poniżej 15. roku życia. Czynności śledcze objęły zabezpieczenie materiału dowodowego oraz wezwanie pierwszych świadków. Nikomu jednak nie zostały postawione zarzuty.
Od początku rozpoczęcia przesłuchań tożsamość osób, które stawiły się w prokuratorze, była pilnie strzeżona. Jak powiedział w rozmowie z Plejadą Szymon Banna - rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, tożsamość świadków jest chroniona, by nie byli oni nagabywani przez media.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej zdradza, co dalej ze sprawą
Prokurator prowadzi czynności, przesłuchuje świadków, którzy przewijają się w materiałach prasowych. Nie możemy udzielać szczegółowych informacji na ten moment, by świadkowie nie byli przez media "wzywani do tablicy" i nie krępowali się w składaniu zeznań - mówił.
Rzecznik poinformował jednak, że pierwsi świadkowie zostali już przesłuchani, a materiał dowodowy - zabezpieczony.
Mamy już przesłuchanych pierwszych świadków, mamy zabezpieczone materiały: filmy, screeny z rozmów, które przebijały się w internecie. Najważniejsze w tej sprawie jest dotarcie do osób pokrzywdzonych tym procederem i ich przesłuchanie. Wszystko przebiega bardzo sprawnie - ocenił.