Jeszcze kilkanaście dni temu tematem numer jeden w mediach była rodzinna awantura Opozdów w Busku-Zdroju. To wtedy ojciec Joanny Opozdy zabarykadował się w mieszkaniu i oddał strzały z broni czarnoprochowej, gdy jego bliscy wraz z Antkiem Królikowskim usiłowali dostać się na posesję. Aktor i bliscy jego żony twierdzą, że chcieli tylko odebrać rzeczy matki z domu, natomiast Dariusz Opozda zasłania się względami samoobrony. Opozda twierdzi ponadto, że mieszkania należy wyłącznie do niego, a w momencie incydentu nie znajdowały się żadne przedmioty należące do pani Małgorzaty.
Po wspomnianych wydarzeniach nikt nie został zatrzymany przez policję, a Dariusz Opozda i Antek Królikowski przenieśli rodzinny konflikt na łamy mediów. Aktor nazywał ojca swojej żony "niebezpiecznym" i groził mu konsekwencjami własnych czynów, a mężczyzna gęsto tłumaczył się w tabloidach. Matka mężczyzny z kolei straciła posadę w strukturach PiS przez szokujące słowa, które uwieczniono na nagraniach.
Przypomnijmy: SUKCES PUDELKA: Matka Dariusza Opozdy zostanie WYDALONA ze struktur PiS: "Procedura została uruchomiona"
Można śmiało uznać, że rodzinna awantura wciąż trwa. W tle toczyły się bowiem działania policji, która usiłowała wyjaśnić tę drażliwą dla obu stron kwestię. We wtorek media poinformowały, że sprawa została skierowana w ręce prokuratury.
"Super Express" donosi teraz o potencjalnych zarzutach, które może niebawem usłyszeć ojciec Opozdy. Informuje już o nich rzecznik prokuratury rejonowej w Busku.
Mamy zarejestrowaną sprawę. Prokurator, któremu sprawa została przydzielona, analizuje zgromadzony materiał dowodowy i będzie podejmował kolejne kroki - cytuje słowa Anety Wodeckiej-Kular.
Jak ustalono, postępowanie w sprawie toczy się z dwóch artykułów Kodeksu Karnego: art. 190 par. 1 i art. 160 par. 1, co oficjalnie przekazała tabloidowi rzeczniczka. Mowa w nich o groźbach karalnych i narażeniu życia bądź zdrowia ludzi. Pierwszy z nich brzmi następująco:
Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Drugi natomiast tak:
Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Dariusz Opozda w toku postępowania twierdził, że oddał jeden strzał ostrzegawczy w sufit. Sąd wydał postanowienie w sprawie w 2024 roku. Postępowanie umorzono ze względu na brak znamion czynu zabronionego
Dlaczego stacja TTV stała się wylęgarnią patocelebrytów o kryminalnej przeszłości?