Niebawem miną dwa lata, odkąd Meghan Markle i książę Harry zrezygnowali z królewskich obowiązków i udali się do Kalifornii w poszukiwaniu "zwyczajnego" życia. Choć wbrew zapowiedziom żyją jak gwiazdy z prawdziwego zdarzenia, mieszkając w wartej miliony willi i udzielając wywiadów, niezmienne promują się na oddanych aktywistów społecznych.
Po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych Sussexowie założyli nawet fundację, którą nazwali na cześć syna. Archewell zastąpiła ich wcześniejszą organizację Sussex Royal, z której zrezygnowali ze względu na zakaz królowej Elżbiety II. Po Megxicie zmuszeni byli bowiem zaprzestać wszelkiej działalności pod szyldem rodziny królewskiej.
Mimo z pewnością szczerych chęci fundacja rodziców Archiego i Lilibet nie działa najlepiej. "Daily Mail" udało się dotrzeć do dokumentów, z których wynika, że Archewell w pierwszym roku działalności zebrała mniej pieniędzy, niż wyniosły Meghan i Harry'ego opłaty prawnicze związane z rozwiązaniem Sussex Royal...
Według danych IRS (amerykańskiej agencji podatkowej) organizacja byłej książęcej pary w 2020 roku zebrała mniej niż 50 tysięcy dolarów. O kilka tysięcy dolarów więcej wydali zaś na prawników zajmujących się likwidacją poprzedniej fundacji.
Dokumenty dla ich brytyjskiej organizacji charytatywnej Sussex Royal, która w 2020 roku zmieniła nazwę na MWX Foundation i jest obecnie rozwiązana, pokazują, że między czerwcem 2020 roku a czerwcem 2021 roku wydano ponad 55 tysięcy dolarów na opłaty prawne, w tym koszty obsługi prawnej związane z zamknięciem organizacji non-profit - podaje tabloid.
Co więcej, ze zdobytych przez "Daily Mail" informacji wynika, że fundusze z poprzedniej organizacji Sussexów... nie trafiły na konto Archewell:
Dokumenty UK Companies House pokazują, że nieistniejąca już brytyjska organizacja charytatywna miała na swoich rachunkach w 2020 roku ponad 380 tysięcy dolarów. Pieniędzy nie przekazano jednak jej siostrzanej organizacji z USA. (...) Co najmniej 55 600 dolarów wydano na prawników, w tym około 35 tysięcy na Harbottle & Lewis i 20 600 na niezidentyfikowaną firmę prawniczą - czytamy.
Prawdziwi biznesmeni?