Małgorzata Rozenek jest jedną z najbardziej przedsiębiorczych polskich celebrytek i zdecydowanie wie, jak zarabiać pieniądze. Gonia spełnia się nie tylko jako influencerka (promująca nawet kosiarki), ale też jako właścicielka cateringu dietetycznego oraz autorskiej marki ubrań o wymownej nazwie Mrs. Drama. Produkty w sklepie celebrytki nie należą do najtańszych. Za kardigan trzeba zapłacić niemal 600 złotych, a za zwykły biały t-shirt prawie 120 złotych.
Zobacz też: Małgorzata Rozenek sprzedaje sweterki za 650 złotych. Fani oniemieli: "CENY Z KOSMOSU!"
Nazwa marki Rozenek okazała się niejako prorocza, bo kilka dni po wystartowaniu sklepu Ola Żuraw publicznie zarzuciła celebrytce plagiat. Ubrania Goni miały rzekomo przypominać te, które była uczestniczka Top Model sprzedaje w swoim sklepie LaGrue. Wprawiona w medialnych awanturach perfekcyjna pani domu szybko odpowiedziała na te zarzuty, ale niesmak pozostał...
Rozenek jest jednak niewzruszona i konsekwentnie buduje swoje "modowe imperium".
Szykujemy letnią kolekcję - napisała na Instagramie, pozując w komplecie, który niebawem trafi do jej sklepu. Problem w tym, że fanom "nowy set" Rozenek bardziej przypomniał piżamę do spania...
To jest ładne, ale bardziej wygląda na piżamę; Piżama party?; Piżamka? - pisali na Instagramie.
Może celebrytka inspirowała się strojami gejsz... Kupicie nowe ubrania Goni?