W nocy z piątku na sobotę w okolicach mostu Dębnickiego w Krakowie doszło do wypadku samochodowego, na skutek którego zmarło czterech mężczyzn, w tym syn Sylwii Peretti z programu "Królowe życia". Obecnie Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza prowadzi śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZOBACZ: Pogrzeb syna Sylwii Peretti. Wiadomo, gdzie i kiedy odbędzie się pochówek Patryka Perettiego
Na nagraniu, które udokumentowało zdarzenie, pojawia się przechodzień. Sebastian Gleń, młodszy inspektor z krakowskiej Komendy Wojewódzkiej Policji, w wywiadzie dla "Faktu" przekazał, że mężczyzna nie został jeszcze zidentyfikowany. Prokuratura będzie chciała przesłuchać mężczyznę, który był naocznym świadkiem.
Zeznania przechodnia mogą okazać się kluczowe w sprawie wypadku
Inspektor Marek Konkolewski również zaapelował do świadka, aby ten dobrowolnie zgłosił się na komisariat. Jego zdaniem ogromna liczba krakowskich kamer miejskich i tak umożliwi zlokalizowanie przechodnia. Dlatego też mężczyzna powinien liczyć się z niedługim ujawnieniem tożsamości.
Kraków jest miastem naszpikowanym kamerami monitoringu, więc jestem pewien, że prędzej czy później policja zapuka do jego drzwi. Dlatego zwracam się do tej osoby z apelem, by nie bała się iść na policję, bo prawdę o tym, co się wydarzyło, chcą znać nie tylko śledczy, ale przede wszystkim rodziny ofiar - przekazał "Faktowi".
Przechodzień przyczynił się do wypadku Patryka Perettiego?
Warto zaznaczyć, że zachowanie pieszego widoczne na nagraniu jest przykładem nieodpowiedzialnego zachowanie w przestrzeni publicznej. Zdaniem eksperta, niespodziewany widok przechodnia na środku skrzyżowania mógł się przyczynić do odruchowego hamowania kierowcy, za sprawą czego pojazd wpadł w poślizg.
Przede wszystkim chciałbym podkreślić jedną rzecz. Główną przyczyną tego tragicznego wypadku była nadmierna prędkość. Gdyby kierowca jechał wolniej, do tej tragedii nigdy by nie doszło. Jednak z nagrania, na którym widać wypadek, wynika, że zachowanie pieszego było bezprawne i nieodpowiedzialne. [...] Absolutnie nie feruję wyroków, ale moim zdaniem widok pieszego, który pojawił się nagle na środku skrzyżowania, w pewnym sensie mógł zaskoczyć kierującego. W takiej sytuacji odruchową reakcją jest naciśnięcie pedału hamulca, co przy tak dużej prędkości spowodowało, że auto wpadło w poślizg - podsumował Konkolewski.