Jak dotąd Sandra Kubicka zasłynęła w Polsce tym, że nie była aniołkiem Victoria's Secret, porzuciła powierzonego jej w opiece przez Joannę Opozdę psa i została twarzą letniego obozu dla dzieci, na którym ma uczyć "jak zostać modelką", mimo że jej samej przydałoby się z tej dziedziny kilka dodatkowych lekcji. To jednak najwyraźniej wystarcza w dzisiejszych czasach, aby odłożyć sobie wystarczającą ilość pieniędzy, aby w wieku 25 lat zostać właścicielką luksusowej willi na polskiej wsi.
Przypomnijmy: Sandra Kubicka dementuje: "Nigdy nie byłam "aniołkiem" Victoria’s Secret. Nigdy dla nich nie pracowałam!"
Od kilku tygodni za Sandrą Kubicką ciągnął się ferment publicznego rozstania z Kaio Alvesem Gonclavesem, który nie dość, że zarzucił Polce, iż jej kariera budowana jest na samych kłamstwach, to jeszcze zdążył w międzyczasie zapoznać się bliżej z Klaudią El Dursi. Nie dziwi więc, że celebrytka postanowiła odwrócić uwagę swoich obserwatorów za pomocą widokówek ze swoich nowych czterech kątów.
Modelka dopiero co wprowadziła się do swojej nowej willi, nie jest więc ona jeszcze do końca urządzona. Nie powstrzymało to jej jednak przed zaprezentowaniem na Instagramie najbardziej interesujących zakamarków domostwa, w tym ogromnego ogrodu i klimatycznej łazienki.
Krok po kroku, ale już czuję, że to mój najlepszy dom jak do tej pory - napisała na Instastory podniecona podopieczna Małgorzaty Leitner.
Życie na wsi może jednak okazać się dla przyzwyczajonej do metropolii Sandry nie lada wyzwaniem. Jak sama zdradza, dane jej już było zetknąć się z miejscową fauną.
Powiem wam, że fajnie jest na wsi, ale z rana aż mi serce stanęło. Piłam sobie kawę na dworze i Luna (suczka modelki - przyp. red.) przyniosła mi mysz w buzi. Fajne jest życie na wsi - relacjonowała na swoim profilu celebrytka.
Chcielibyście mieć Kubicką za sąsiadkę?