Dawid Piątkowski zaistniał w branży dzięki influencerce Annie Skurze, z którą swego czasu tworzył medialny związek. I choć mężczyzna podający się za coacha, mentora i inwestora już rozstał się z Anią, o czym poinformowali fanów przed dwoma laty z uśmiechem na twarzach za pośrednictwem InstaStories, handlarz "portfeli przyciągających pieniądze" wciąż dryfuje na obrzeżach show biznesu, walcząc o przedłużenie swoich 5 minut.
Samozwańczy "anioł biznesu" ujawnił właśnie, że jest kolejnym celebrytą, który podjął radykalne kroki, by raz na zawsze zmierzyć się ze swoimi kompleksami i zaradzić jakoś utracie włosów. W tym też celu odwiedził Katowice, aby chirurgicznie zagęścić swoją czuprynę w jednej z tamtejszych klinik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek na profilu instagramowym Dawida pojawił się post, w którym 41-latek ze szczegółami opowiedział o zabiegu, który "zmienił jego życie". Na wstępie biznesmen podkreślił, że z myślą o przeszczepie cebulek włosowych nosił się od dobrych kilku lat. Szczęśliwie jedna z rodzimych klinik zaoferowała mu wykonanie kuracji w ramach współpracy (czyli za darmo).
Wpisowi oczywiście towarzyszyła seria zdjęć sprzed i po wielkiej metamorfozy. Cały przedsięwzięcie okazało się dużo prostsze, niż to pierwotnie Rafałowi się wydawało. Sama procedura, która okazała się być wyjątkowo czasochłonna, przebiegła pomyślnie, a jej późniejsze rezultaty - jak zapewnił celebryta - mają być "wybitne".
Czy warto robić przeszczep włosów? Żałuję tylko, że nie zdecydowałem się wcześniej - napisał. Z początku się stresowałem, a okazuje się że nie było czego. Chciałbym bardzo podziękować całej ekipie za ogrom pracy. Nie zdawałem sobie kompletnie sprawy, ile to zabawy przy jednej głowie. Chciałbyś przeżyć drugą młodość? Włosy serio robią dużą robotę. Dałem sobie szansę i wiem, że efekty będą wybitne.
Niżej Piątkowski obiecał, że na Twitterze, obecnym X, opublikuję te najbardziej "kontrowersyjne" zdjęcia z zabiegu.
Instagram na pewno by je zablokował. Kto chciałby zobaczyć rzeź? - dopytywał.
Są jacyś chętni?