Dzięki komercyjnemu sukcesowi 365 dni Blanka Lipińska awansowała z nikomu nieznanej autorki na pełnoprawną celebrytkę. Dziś 35-latka pracuje już nad drugą częścią ekranizacji swojego "dzieła" i szykuje się do podboju zagranicznych rynków. Jej pozycję w show biznesie skutecznie umacnia również medialny związek z Baronem.
Nie jest tajemnicą, że na co dzień Blanka Lipińska spełnia się również w roli instagramowej influencerki i ochoczo relacjonuje fanom szczegóły swojej codzienności. W ostatnim czasie obserwatorzy Blani mogli więc śledzić m.in. jej przeprowadzkę oraz walkę o hollywoodzki uśmiech przy pomocy nowego aparatu ortodontycznego. W relacjach z fanami Lipińska stara się nie owijać w bawełnę - otwarcie przyznaje się np. do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej i szczerze odpowiada na nawet najbardziej intymne pytania.
Zobacz również: Rozżalona Blanka Lipińska skarży się na nieudany makijaż permanentny: "Kreska została za głęboko wbita. Zostanie ze mną NA ZAWSZE"
Jak na prawdziwą influencerkę przystało, Lipińska regularnie wykorzystuje swój intagramowy profil do promowania kolejnych produktów i często poleca sprawdzone na własnej skórze zabiegi, kosmetyki, a nawet suplementy diety.
Ostatnio Blanka pochwaliła się na Instagramie serią wiadomości od fanki, która oprócz licznych komplementów pozwoliła sobie także na uszczypliwy komentarz w kwestii wyglądu celebrytki.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że korzystasz z medycyny estetycznej. Super, też bym to robiła, zazdroszczę, naprawdę. Kochana przepraszam, ale starczy, coraz dziwniej wyglądasz. Dla mnie byłaś najpiękniejsza w chwili izolacji z powodu pandemii. Gorąco pozdrawiam. Krytykę ja przyjmuje bardziej konstruktywnie i to tylko moje zdanie (...) Trzymam kciuki za ciebie - napisała wielbicielka Lipińskiej.
Na odpowiedź Blani nie trzeba było długo czekać.
To jest bardzo ciekawa wiadomość, a dowodzi ona tylko jednego - naturalnie nie jestem ładna - skomentowała celebrytka, po czym pospiesznie wytłumaczyła swoje stwierdzenie.
Bo otóż... Chodząc na fale radiowe (...) rozpuszczono mi w twarzy cały kwas, zdjęłam rzęsy, założyłam aparat na zęby i zbrzydłam. Bo już niewiele rzeczy zostało mi sztucznych. A jak mówiłam, że lepiej, jak się ulepszam, to nikt mi nie wierzył - stwierdziła ukochana Barona.
Cieszycie się, że Blanka Lipińska stawia na naturalność?