Nie jest tajemnicą, że Ewa Minge aktywnie korzysta z mediów społecznościowych. Projektantka chętnie komentuje realia polskiego show biznesu, nierzadko pozwalając sobie przy tym na otwartą krytykę osób z branży. Na instagramowym profilu Minge regularnie dzieli się z fanami życiowymi przemyśleniami, a także często mocno filozoficznymi rozważaniami na temat najpopularniejszych medialnych zagadnień. Niedawno postanowiła nawet spróbować swoich sił jako recenzentka.
W ostatnim czasie największe emocje w mediach na całym świecie wzbudza koronawirus. Wiele osób, w tym również gwiazd show biznesu, w obawie przed zarażeniem zachowuje środki ostrożności i korzysta z ochronnych maseczek. Niektórzy starają się jednak podchodzić do całej sytuacji z dystansem i w pozwalają sobie nawet na żarty.
W obliczu powszechnej paniki w sprawie koronawirusa głos postanowiła również zabrać Ewa Minge. W poniedziałek zamieściła więc na swoim instagramowym profilu kolejny obszerny wpis, w którym zauważyła, że temat ten w Polsce staje się kolejną okazją do politycznych przepychanek.
Spotykają się ludzie w TVP, politycy. Prowadzący próbuje ustalić najważniejsze tematy obecnie w Polsce i na świecie. Wchodzi temat podany przez polityka PiS - koronawirus. I zaczyna dość jasno tłumaczyć ten temat. Wchodzi w to polityk SLD i zaczyna negować potrzebę informacji, potrzebę posiedzenia sejmu w powyższej sprawie. Ocenia to jako wywoływanie paniki, bo jego szef, pan Biedroń, wręcz odwrotnie, uważa, że nic się nie dzieje i nawet zadeklarował, że pojedzie do Chin. Ale nie pojechał, bo kampania trwa. Ogólnie nie szło w początkowej fazie odpolitycznić problemu wirusa, bo wszystko było pod sztandarem kolejnych partii opozycyjnych do rządzącej. I dalej zamiast o wirusie, który nie należy do żadnej partii, pani z Nowoczesnej wywołała kilka afer przeszłych, a na pytanie o stan aktualny w kontekście wirusa nie powiedziała nic. Cóż jestem apolityczna, jak podkreślam, podobnie jak wirus, wiec upraszam państwa polityków w tej sytuacji. Nie wykorzystujcie autentycznego zagrożenia do celów kampanii. Proszę, jak jest taki pomysł, wyjechać do Chin i nie wracać - zaapelowała Minge.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek pozuje przy basenie. Ewa Minge radzi: "Cudownie się pływa na plecach i nawet nie trzeba się ruszać" (FOTO)
Zdaniem projektantki, w obecnej sytuacji obywatele chcą być na bieżąco ze wszystkimi aktualnymi doniesieniami. Niestety, przez polityczne spory skuteczna walka z zagrożeniem jest mocno utrudniona. Minge w swoim wpisie postanowiła więc zaapelować do przedstawicieli opozycji, aby wspomogli partię rządzącą.
Panika jest zbędna, ale informacja stała niezbędna. Aby uniknąć paniki, powinniśmy my obywatele mieć stały dostęp do i świeżych informacji, aktualizowanych. Po 15 minutach programu wyłączyłam telewizor, bo prowadzący starał się, ale nie dawał rady wydusić żadnych informacji ze swoich gości, którzy walczyli o głos, zaśmiecając swoimi poglądami politycznymi temat, który do polityki się nie kwalifikuje. (...) Miło by było, gdyby zapomnieć, że trwa kampania i wspomóc partię rządzącą w walce z zagrożeniem, a nie robić sobie twarz świętej opozycji. Nawet krytyka czy inne pomysły konstruktywnie podane mają szansę być pewnie przyjęte. Mamy świetnych lekarzy o światowych umiejętnościach i słaby system zdrowia, ale ta słabość była budowana przez wszystkie poprzednie rządy, nie wzięła się z jednego klaśnięcia czarodziejską różdżką. Czy w tym kraju trzeba wojny, żeby zakopać topory? Z historii wynika, że w tym temacie i ta jest bezsilna - zakończyła smutno projektantka.
Zgadzacie się z przemyśleniami Ewy Minge?
Zobacz również: Zadumana Ewa Minge filozoficznie o zmarłych krewnych: "Zrzucając swoje życie na moje ręce, oddawali mi także swoją ZIEMSKĄ MOC" (FOTO)