Tadeusz Rydzyk już od wielu lat pozostaje najbardziej kontrowersyjną postacią polskiego duchowieństwa. Toruński redemptorysta ma wyraźną smykałkę do biznesu i choć wciąż otrzymuje kolejne dotacje od rządu, to równie regularnie zapewnia, że jego medialne imperium jest niewystarczająco dofinansowane.
Tadeusz Rydzyk narzeka na sytuację finansową prowadzonych przez siebie działalności praktycznie od zawsze. Politycy Prawa i Sprawiedliwości co prawda chętnie przyznają mu kolejne dotacje, ale zakonnik-biznesmen wciąż żąda kolejnych, jednocześnie skarżąc się na swój los. Na szczęście na powierzchni udaje mu się utrzymać dzięki sprzedawaniu świętych obrazków do "ochrony" przed koronawirusem i mąki z kasztanów za 50 złotych.
Przypomnijmy: Obrotny Tadeusz Rydzyk zwęszył nowy biznes. Jego fundacja sprzedaje... MĄKĘ Z KASZTANÓW
Faktem jest natomiast, że z powodu panującej pandemii koronawirusa spadła ilość datków, które dotąd wpływały na konto toruńskiego biznesmena. Tym samym utrudnia to funkcjonowanie jego mediom, o czym nie omieszkał już wspomnieć wielokrotnie.
Na szczęście obrotny zakonnik wsłuchał się w głos wiernych i wyszedł im naprzeciw z nową inicjatywą. Jak czytamy na stronie Radia Maryja, od teraz datki na jego imperium można słać także online.
W związku z licznymi, od dłuższego czasu prośbami docierającymi od słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam (zarówno w kraju, jak i od Polonii), istnieje już możliwość przekazywania online darów serca na dzieła - za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych - ogłoszono triumfalnie.
W specyficznej i dość gniewnej odezwie do słuchaczy Ojciec Dyrektor cytuje też św. Maksymiliana Maria Kolbe i narzeka, że inne media nie są mu przychylne i rozsiewają "propagandę". Żali się również, że dziennikarze nazywają jego skromny dobytek "imperium", co najwyraźniej traktuje jako obrazę.
Słowa wypowiedziane przed II wojną światową, gdy nie było powszechnego radia, telewizji i internetu, teraz nabierają jeszcze większej mocy. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni Państwu za duchowe i materialne wspieranie naszych dzieł, wbrew szerzonej propagandzie, że pomaga nam rząd i jest to już "imperium" - grzmi.
Jednocześnie ojciec Tadeusz twierdzi, że mimo wartkiego strumienia pieniędzy z rządowej kasy jego "dzieła" finansują wyłącznie słuchacze. Zapewnia też, że on i jego towarzysze "pracują na niebo dla każdego z nas". Zgadujemy jednak, że do tej grupy nie zaliczają się innowiercy, osoby LGBT ani nawet osoby o odmiennych poglądach, bo tymi gardzi już od lat.
Utrzymują się one tylko dzięki pomocy widzów Telewizji Trwam i słuchaczy Radia Maryja. Bóg zapłać za zrozumienie i współpracę. Pracujemy dla ewangelizacji Polski i świata. W ten sposób pracujemy na niebo dla każdego z nas - zapewniono.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że, jak informuje portal Wirtualne Media, w latach 2016-2020 Ministerstwo Zdrowia przekazało fundacji ojca Rydzyka 1,5 miliona złotych za usługi promocyjne w ramach programu walki z nowotworami. Środki wpłynęły też na konto redemptorysty m.in. z ministerstw Rodziny i Polityki Społecznej, Spraw Zagranicznych oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W 2020 roku ujawniono z kolei, że Lux Veritatis otrzymało ponad 6 milionów złotych z dotacji z Fundacji PZU w ciągu 4 lat, a Fundacja Nasza przyszłość w ubiegłym roku dostała prawie 5 milionów tylko z 1 procenta podatku dochodowego. W skład wyliczeń nie wchodzą oczywiście środki przekazywane przez słuchaczy, głównie w podeszłym wieku, którzy przekazują redemptoryście pieniądze ze skromnych emerytur.
Cieszycie się, że skromny biznes (bo przecież nie "imperium") ojca Rydzyka tak prężnie się rozwija?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!