Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek do dziś uchodzi za jedną z najbardziej tajemniczych rodzimych zagadek kryminalnych. Przypomnijmy, że kobieta po raz ostatni widziana była w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku w Sopocie, gdy samotnie wracała z jednej z imprez. O godzinie 4:12 kamery zarejestrowały Wieczorek nieco ponad dwa kilometry od jej domu. Ustalono także, że wówczas szedł za nią mężczyzna. Z uwagi na element garderoby widoczny na jego ramionach poszukiwany przez śledczych człowiek zyskał miano "pana ręcznika". Dopiero później ustalono, że mężczyzna, którego widziano w pobliżu Wieczorek tuż przed jej zaginięciem, w rzeczywistości miał na ramionach marynarkę.
Przełom w sprawie Iwony Wieczorek?
Tajemniczy mężczyzna z ręcznikiem przez przeszło 12 lat był poszukiwany przez policję, a jego tożsamość pozostawała nieznana. Ostatnio w sprawie Iwony Wieczorek nastąpił jednak przełom. W sobotę śledczy opublikowali nagrania, na których upubliczniono wizerunek rzekomego mężczyzny, który miał iść za Iwoną w noc zaginięcia. Policja poprosiła o pomoc każdego posiadającego wiedzę na temat tożsamości poszukiwanego.
Okazuje się, że apel śledczych błyskawicznie przyniósł efekty. Według ustaleń "Faktu", poszukiwany przez nich mężczyzna sam zgłosił się na komisariat policji. Mieszkający w Chorzowie 58-latek został przesłuchany w charakterze świadka.
Mężczyzna sam się rozpoznał na filmie i zgłosił się na policję. Mężczyzna był poszukiwany jako świadek od 12 lat. Nigdy wcześniej nie zgłosił się na policję - czytamy w artykule "Faktu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwany w sprawie Iwony Wieczorek zgłosił się na policję. Został przesłuchany w charakterze świadka
To 58-letni mieszkaniec miasta. Sam zgłosił się w godzinach dopołudniowych, po publikacji nagrania - przekazał "Faktowi" mł. asp. Karol Kolaczek z chorzowskiej policji.
Jak udało się ustalić tabloidowi, w sobotę odbyło się przesłuchanie 58-latka, które trwało do późnych godzin nocnych. Ostatecznie mężczyzna został zwolniony do domu. Według tabloidu do Chorzowa zdążyli już przybyć funkcjonariusze z warszawskiego Archiwum X, którzy zajmują się sprawą Iwony Wieczorek.
Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka, po przesłuchaniu został zwolniony do domu - przekazał"Faktowi" Karol Kołaczek z chorzowskiej policji.
Według "Faktu" poszukiwany przez śledczych mężczyzna jest tym samym, który podążał za Iwoną Wieczorek w dzień jej zaginięcia. Wszystko wskazuje więc na to, że śledczym po 12 latach w końcu udało się odnaleźć "pana z ręcznikiem", którego zeznania mogą okazać się kluczowe dla sprawy.
To ten sam - potwierdził w rozmowie z serwisem dyżurny zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.
Jak na razie śledczy nie poinformowali jednak, czy zeznania przesłuchanego mężczyzny rzuciły nowe światło na sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek.