W 2007 roku światem wstrząsnęła sprawa zaginięcia Madeleine McCann. Trzylatka została uprowadzona z pokoju w portugalskim ośrodku wypoczynkowym, gdy jej rodzicie udali się na kolację do jednej z pobliskich restauracji. Chociaż Kate i Gerry McCann ponoć regularnie doglądali córki, dziewczynka zniknęła w tajemniczych okolicznościach.
Na przestrzeni lat pojawiło się wiele teorii na temat zniknięcia Madeleine McCann. Mówiono, że mogła ona zostać uprowadzona przez szajkę pedofili, w gronie podejrzanych znajdowali się również jej rodzice - niektórzy uważali, że Maddie zginęła w wypadku, a małżonkowie próbowali zatuszować jej śmierć. W 2012 roku o porwanie McCann podejrzewano Martina Neya - skazanego za zabójstwo trzech chłopców i oskarżonego o wykorzystywanie nawet 40 dzieci.
Wszystko wskazuje na to, że w sprawie Madeleine nastąpił kolejny przełom. Od środy głównym podejrzanym łączonym ze zniknięciem dziewczynki jest 43-letni Christian Brueckner, niemiecki pedofil i handlarz narkotykami z wyjątkowo "bogatą" kryminalną przeszłością. Mężczyzna miał na koncie m.in. włamanie i kradzieże w hotelowych pokojach, był już również skazany za przestępstwa seksualne wobec dzieci.
Zobacz również: Jest nowy podejrzany w sprawie zaginięcia Madeleine McCann. To niemiecki pedofil i morderca
Mężczyzna w 2007 roku mieszkał w okolicy portugalskiej miejscowości Praia da Luz, tej samej, z której została porwana Madeleine. W 2019 roku został natomiast skazany za gwałt na 72-letniej amerykańskiej turystce, którego dopuścił się właśnie w Praia da Luz, zaledwie 18 miesięcy przez zaginięciem Maddie. Dla wielu znaczenie ma również fakt, iż Brueckner włamał się do domu swojej ofiary - w pokoju hotelowym McCannów widoczne były bowiem ślady wtargnięcia.
W 2017 roku podczas wyjścia do baru z przyjacielem Brueckner miał wyznać, że doskonale wie, co przytrafiło się Maddie. Pokazał mu również nagranie, na którym dopuszczał się gwałtu na kobiecie. Jego towarzysz postanowił poinformować o całym zajściu policję.
Podczas zorganizowanej w czwartek konferencji prasowej niemiecki prokurator Hans Christian Wolters podzielił się z mediami najnowszym przypuszczeniami śledczych.
Uważamy, że Madeleine McCann nie żyje i apelujemy do wszystkich świadków. 43-latek to wielokrotny przestępca seksualny, który był już skazany za przestępstwa związane z małymi dziewczynkami - powiedział.
Chociaż brytyjski Scotland Yard wciąż traktuje przypadek Madeleine jako zaginięcie, niemieckie służby prowadzą już dochodzenie w sprawie morderstwa. Hans Christian Wolters przyznał, że policji udało się ustalić, w jaki sposób prawdopodobnie zginęła Maddie. Wciąż nie znaleziono jednak ciała dziewczynki.
Mimo przeszło 13 lat poszukiwań oraz najnowszych ujawnionych w sprawie faktów rodzicie Madeleine zdają się wciąż nie tracić nadziei na odnalezienie córki.
Nigdy nie porzucimy nadziei na odnalezienie Madeleine żywej, lecz cokolwiek nastąpi, musimy wiedzieć, aby odnaleźć spokój - oświadczyli Kate i Gerry McCann.