Przemysław Babiarz od lat zawodowo związany jest z TVP, gdzie spełnia się jako prezenter oraz komentator sportowy. Prowadzący "Va banque" regularnie pojawia się na ekranie i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd stacji, jednocześnie jednak pilnie strzeże swojej prywatności. Wiadomo, że Babiarz od przeszło 25 lat jest mężem ukochanej Marzeny. Prezenter TVP nie ukrywa, iż żona jest miłością jego życia. Nie była ona jednak pierwszą kobietą, której ślubował wierność.
Zobacz również: Bogusław Wołoszański poznał żonę 47 lat temu. Mało kto wie, jak wygląda jego ukochana. Pasują do siebie? (ZDJĘCIA)
Przemysław Babiarz spotkał miłość życia po rozwodzie. Poznali się na targach spożywczych
Choć dziś Babiarz znany jest jako prezenter, lata temu spełniał się jako... aktor. Gwiazdor Telewizji Polskiej studiował teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, a później kształcił się na PWST. Babiarz przez kilka lat pracował w gdańskim Teatrze Wybrzeże i wówczas mieszkał w Trójmieście wraz z żoną i synkiem Szymonem. Niestety ostatecznie małżeństwo prezentera i jego pierwszej żony nie przetrwało. Babiarz nigdy nie zdradził powodów rozpadu małżeństwa. W jednej z rozmów z "Rewią" wyjawił jednak, iż nie była to jego decyzja.
To nie był mój wybór - powiedział "Rewii".
Z czasem Babiarz postanowił przeprowadzić się do Warszawy. Jak wspominał w 2018 roku w rozmowie z Onetem, gdy dowiedział się, że jego umowa z teatrem nie zostanie przedłużona, zaczął szukać nowej pracy i w pewnym momencie trafił na ogłoszenie o konkursie dla komentatorów sportowych i prezenterów. Niegdysiejszy aktor zgłosił się na egzamin za namową rodziny i ostatecznie został przyjęty. Wkrótce Babiarz zaczął rozwijać telewizyjną karierę. Spotkał też na swojej drodze miłość życia. Jak opowiadał Babiarz, wraz z drugą żoną Marzeną poznali się na targach spożywczych, gdzie on pełnił wówczas rolę konferansjera.
Jej stoisko znajdowało się niedaleko mojego. I tak to się zaczęło (...) - mówił prezenter w rozmowie cytowanej przez serwis Viva.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Babiarz poślubił ukochaną w 1998 roku i do dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo. Prezenter i tłumaczka języka hiszpańskiego doczekali się razem córki, Luisy. W rozmowie z miesięcznikiem "Ludzie i wiara" prezenter TVP zaznaczył, że z żoną łączy go nie tylko wielka miłość, lecz również ten sam system wartości - co jego zdaniem jest w związku wyjątkowo ważne. Według dziennikarza, w małżeństwie można pogodzić różne charaktery czy temperamenty, właśnie gdy obie osoby wyznają podobne wartości.
Małżonkowie mogą mieć różne charaktery, typy osobowości, zainteresowania, temperamenty, ale to można pogodzić, jeśli jest wspólna płaszczyzna wartości (...) - mówił w wywiadzie.
W rozmowie z magazynem "Ludzie i wiara" nie ukrywał również, że Marzena jest kobietą jego życia i ma nadzieję, że spędzą razem wieczność. Jak zasugerował w wywiadzie, nie potrafi wyobrazić sobie związku z inną osobą.
To kobieta na całe życie. Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę zresztą, że i po tamtej stronie będzie nam dane być nadal razem - dodał w rozmowie z "Ludzie i wiara".
Choć Babiarz rzadko mówi o swoim życiu osobistym, w rozmowach z mediami zdarzało mu się wspominać o dwójce pociech, które obecnie są już dorosłe. W jednym z wywiadów z magazynem "Ludzie i wiara" prezenter zapewnił, że ma dobry kontakt z latoroślami, przy okazji zdradzają również, iż z synem z pierwszego małżeństwa łączy go wyjątkowa więź. Babiarz nie ukrywa, że wiara odgrywa istotną rolę w jego życiu. W rozmowie z serwisem Opoka prezenter przyznał, iż rodzina jest dla niego pewnego rodzaju konstrukcją, którą trzeba nieustannie pielęgnować. W wywiadzie wspomniał również o swoim małżeństwie.
Ona [ żona - przyp. red.] wielokrotnie przywoływała mnie do porządku, bo mam tendencje do realizacji własnego ego. Zresztą dajemy sobie coś nawzajem, bo nie żyjemy obok siebie, a z sobą - wyznał.
Żona Przemysława Babiarza żyje raczej z dala od blasku fleszy. Lata temu Marzenie okazjonalnie zdarzało się jednak towarzyszyć prezenterowi na salonach. Zobaczcie zdjęcia.