Przemysław Czarnek regularnie staje się bohaterem medialnych publikacji - niestety nie za sprawą błyskotliwych propozycji poprawy kondycji polskiego systemu edukacji. Ministrowi co prawda nie brakuje pomysłów na kolejne reformy, zazwyczaj wzbudzają one jednak wśród Polaków spore kontrowersje i trudno się temu dziwić. Przypomnijmy, że Czarnek chciał już na przykład nauczać edukacji seksualnej z wykorzystaniem papieskich encyklik, odchudzać dziewczynki w polskich szkołach, wprowadzając dodatkowe zajęcia SKS. Głośno było także o jego wywodach na temat "cnót niewieścich" czy pogarszającej się kondycji psychicznej polskich dzieci i młodzieży - za co winił... opozycję. Wypowiedzi Czarnka już wielokrotnie były publicznie krytykowane zarówno przez "szarych obywateli", jak i osoby publiczne, w tym polskich celebrytów.
Przypomnijmy: Natalia Siwiec rzetelnie ocenia poczynania Ministra Edukacji: "TEN PAN JEST MEGA FRAJEREM"
Szerokim echem w mediach odbił się również ostatni wywiad Przemysława Czarnka, którego ten udzielił "Super Expressowi". Podczas rozmowy ministra edukacji zapytano, jak planuje spędzić tegoroczne wakacje. Okazuje się, że polityk PiS w tegorocznym sezonie urlopowym nie będzie narzekał na brak wrażeń. Jak zdradził, wybiera się w "podróż prywatną do znajomych w Polsce i za granicą", w której spędzi w sumie 10 dni.
(...) Będę osobiście kierował samochodem. Będzie też dużo przystanków. Mam mnóstwo zaproszeń od znajomych i w Polsce, i we Włoszech, i w Austrii - zdradził.
Jak wyliczył "SE", Czarnek za paliwo niezbędne do samochodowej podróży może zapłacić nawet ponad 2000 złotych. Minister edukacji zapewnia jednak, że jemu również dają się we znaki stale rosnące obecnie ceny - właśnie dlatego postanowił w tym roku spędzić wakacje u znajomych, zamiast relaksować się w hotelach.
Dlatego [przez wysokie ceny - przyp. red.] jadę do znajomych, nie na wypoczynki w hotelach - wyjaśnił w rozmowie z "Super Expressem".
Korzystając z okazji, w wywiadzie Przemysław Czarnek postanowił podzielić się ze światem kolejną złotą myślą. Wygląda na to, że polityk PiS znalazł receptę na coraz wyższe w obliczu galopującej inflacji ceny jedzenia. Jak zdradził, mimo wszechobecnej drożyzny, podczas wakacyjnej podróży wcale nie zamierza rezygnować ze stołowania się w restauracjach. Według niego można w tej kwestii zaoszczędzić... jedząc mniej i taniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Burza po wypowiedzi Przemysława Czarnka na temat DEPRESJI u młodzieży. Piotr Stramowski grzmi: "BEŁKOT prostego jak łodyga siana chłopa!"
Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej - zapewnił w rozmowie z "SE".
Słowa Czarnka już zdążył odbić się szerokim echem w sieci i ściągnąć na niego falę krytyki - również ze strony polityków opozycji. Z ministra publicznie zakpił m.in. Sławomir Neumann z Koalicji Obywatelskiej, przy okazji przypominając równie głośne wypowiedzi Matuesza Morawieckiego, który zaapelował do Polaków o ocieplanie domów przed sezonem grzewczym oraz Andrzeja Dudy, który polecił rodakom "zacisnąć zęby i być optymistami" w obliczu drożyzny.
Złote rady PiSowskiej elity: 1. Mniej jeść to będzie taniej (Czarnek) 2. Ocieplijcie swoje domy przed zimą (PMM) 3. Zagryźcie zęby (PAD). Taki jest program PiS na walkę z drożyzną (którą sami wywołali) dla Polaków. Powiedzieć, że są bezczelni, to nic nie powiedzieć - napisał na Twitterze polityk KO.
W czwartek Czarnek postanowił wytłumaczyć się z ostatniej głośnej wypowiedzi podczas wizyty w studiu radiowej Trójki. Minister edukacji na antenie zapewnił, że opowiadał jedynie o własnym pomyśle na radzenie sobie z drożyzną w czasie urlopu. Jak podkreślił, zapytany przez dziennikarza "SE" o wakacyjne plany, wyjaśnił że z uwagi na wysokie ceny zamierza "oszczędniej postępować" podczas wczasów, w tym unikać hoteli i "pichcić sam z żoną".
(...) Sam mam w planie spędzić urlop u znajomych, "pichcić" samodzielnie, spędzać miło czas, jeść nieco mniej i taniej. To mój pomysł na urlop, a nie zalecenie dla ogółu obywateli - dodał w kolejnym wpisie, jednocześnie żądając od dziennika sprostowania.
Nie możecie się doczekać kolejnych rad ministra Czarnka?