W środę przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki odbyła się konferencja prasowa, która już zdążyła odbić się w mediach szerokim echem. Podczas spotkania z dziennikarzami przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży przy MEiN, Jakub Lewandowski, w mocnych słowach skrytykował bowiem stan polskiego szkolnictwa. Jego słowa niespecjalnie przypadły do gustu ministrowi edukacji, Przemysławowi Czarnkowi.
Zobacz również: Kinga Rusin przemawia do polskich uczniów: "Żaden PISOWSKI URZĘDAS nie będzie narzucał swoich CHORYCH poglądów młodym ludziom!"
W konferencji oprócz wzięli również udział wiceprezes Młodej Prawicy i przedstawiciel Porozumienia Aleksander Wencel oraz radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Konrad Wojnarowski. W swoim wystąpieniu Lewandowski stwierdził, że polskie szkoły, zamiast stanowić bezpieczną przestrzeń dla młodzieży, stały się miejscem tępiącym indywidualizm i polem do szerzenia uprzedzeń.
Polska szkoła stała szczujnią na indywidualizm i różnorodność. Protekcjonalne podejście do kobiet, brak szacunku do jakichkolwiek mniejszości sprawia, że nie każdy dobrze się czuje w budynku, który powinien być bezpiecznym miejscem do nauki. Nie ma na to zgody młodego pokolenia - powiedział Lewandowski.
Nie ma zgody młodego pokolenia na szczucie mniejszości, na chamstwo i brak szacunku do kobiet czy wreszcie radykalne zmiany w programie nauczania, które mają służyć tylko tępej propagandzie rodem z TVP Info - dodał.
Zobacz również: Seksedukatorka Anja Rubik o Przemysławie Czarnku: "Musi przejść przez SWOJĄ EDUKACJĘ SEKSUALNĄ"
Lewandowski spotkał się z potępieniem ze strony Rady Dzieci i Młodzieży przy MEiN. W oficjalnym komunikacie Rady otwarcie odcięła się od stanowiska swojego przewodniczącego.
Przewodniczący nie reprezentuje stanowiska RDIM. Wyrażamy głęboką dezaprobatę dla jego działań - przekazano za pośrednictwem Twittera.
Co ciekawe, jeszcze przed środową konferencją jej członkowie skierowali do ministra wniosek o odwołanie Lewandowskiego. W dokumencie przewodniczącemu RDiM zarzucono m.in. "brak zainteresowania prowadzeniem jakichkolwiek działań, sabotowanie inicjatyw, których celem była poprawa systemu edukacji" czy brak kompetencji.
W środowe popołudnie głos w sprawie wystąpienia Lewandowskiego zabrało również Ministerstwo Edukacji i Nauki. Na oficjalnym twitterowym profilu resortu pojawił się wpis, w którym poinformowano, że w związku ze słowami Lewandowskiego oraz wnioskiem RDiM o jego odwołanie "Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zaprosił przewodniczącego na spotkanie, oczekując wyjaśnień".
Lewandowski przyjął zaproszenie ministra, o czym poinformował już na Twitterze. Panowie mają spotkać się w piątek. Przewodniczący RDiM podkreślił, że chciałby, aby szkoły były miejscem do nauki, a nie przestrzenią politycznych sporów. W kolejnym wpisie zapewnił również, że nie ma zamiaru tłumaczyć się ze środowego wystąpienia.
Oczekują ode mnie wyjaśnień za to, że powiedziałem prawdę? Setki tysięcy uczennic było upokarzanych przez Ministra Czarnka. Szkoła NIE MOŻE stać się narzędziem do hodowania "prawdziwego Polaka", a ma być miejscem do rozwijania indywidualnych talentów młodych! - czytamy na twitterowym profilu Lewandowskiego.
Podzielacie opinię Lewandowskiego?
Zobacz również: Kinga Rusin w bikini komentuje nowe pomysły ministra Czarnka: "UMYSŁOWE MASTODONTY. Próbuje się sprowadzić kobiety DO ROLI INKUBATORÓW"