Deynn i Daniel Majewski miewali w swojej karierze wzloty i upadki. Dzięki licznym aferom z ich udziałem parze influencerów wciąż udaje się utrzymać medialne zainteresowanie, a wielotysięczne rzesze fanów nadal z zapartym tchem śledzą ich poczynania. Niedawno na przykład wybrali się w podróż na Malediwy, gdzie spotkała ich przykra niespodzianka. Jak sami twierdzili, przez cały wyjazd musieli się zmagać... z wiatrem.
Faktem jest jednak, że informowanie fanów o nowinkach z życia stało się ich znakiem rozpoznawczym. Fani zauważyli więc, że od kilku dni zarówno Deynn, jak i Daniel Majewski wyraźnie zamilkli w mediach społecznościowych. Od tygodnia na profilu celebrytki nie pojawił się nowy post, a jej luby bardzo oszczędnie publikował nowe Instastories. Co więcej, z ich profili miała zniknąć informacja o związku, przez co fani sądzili, że mogło dojść do rozstania.
Przypomnijmy: Deynn i Daniel Majewski ROZSTALI SIĘ?
Próbowaliśmy się skontaktować z parą influencerów w celu potwierdzenia bądź zdementowania tej informacji, jednak nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Okazuje się natomiast, że publikowane przez fanów doniesienia o kryzysie wyraźnie skłoniły Maritę do rychłego powrotu do mediów społecznościowych. Celebrytka postanowiła odnieść się w komentarzach do faktu, że na nowym zdjęciu nie ma na palcu obrączki.
Ludzie kochani! Ja obrączkę noszę tylko, jak gdzieś wychodzę. Na trening nie zakładam, do gotowania nie zakładam, nie maluję się w niej i nie śpię z nią. Na 90% stories nie mam obrączki i pierścionka... Szkoda, że nikt wcześniej nie zwrócił uwagi - ubolewała influencerka.
Przy okazji Deynn postanowiła ujawnić powody swojej internetowej absencji. Jak sama twierdzi, ma problemy ze zdrowiem i "nie chciało jej się trzymać telefonu".
Od tygodnia umierałam, dosłownie. Mam problemy zdrowotne... Nie miałam ochoty na nagrywanie i trzymanie telefonu. Dziś czuję się lepiej. Zrobię badania i się okaże, co we mnie siedzi. Dowiecie się - wyjaśniła magicznie ozdrowiała w obliczu medialnego kryzysu celebrytka.
Co więcej, jedna z internautek stwierdziła, jakoby rzekomy kryzys w ich związku był jedynie próbą zdobycia uwagi mediów. Poczynania Majewskich określiła tym samym jako "słabe", na co Marita oczywiście odpowiedziała.
Halo! Kto te dramy nakręca? Wchodzę dziś do internetu po tygodniu i dowiaduję się, że rozwód z mężem mnie czeka, a ja się szlajam po hotelach. Nawet nie żartuj tymi słowami - napisała Deynn, zapominając najwyraźniej, że poza anonimowymi internautami nikt przecież nie stwierdził wprost, że ona i Daniel się rozstali.
Co ciekawe, między kolejnymi wypowiedziami o "łykaniu wszystkiego jak pelikany" celebrytka nigdzie natomiast nie stwierdziła wprost, że ona i Daniel się nie rozstali. Mając jednak na uwadze, jak dużym "napędem" są medialne kryzysy w związkach, jesteśmy niemal przekonani, że prędzej czy później i tak się o wszystkim dowiemy z ust samych zainteresowanych.