Magdalena Zmitrowicz niesłusznie spędziła pięć miesięcy w więzieniu. Wzięła kredyt i go spłaciła. Sąd nie wiedział o tym jednak przez błąd prokuratora. Ten wpisał złą nazwę banku w akt oskarżenia.
To już zostanie do końca życia, tego nie da się zapomnieć. Weszła policja do domu i powiedziała, że mają nakaz aresztowania. Kazali mi zapewnić opiekę dziecku, bo inaczej zabiorą ja do Izby Dziecka – wspominała w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Magdalena Zmitrowicz walczy teraz o odszkodowanie.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.