Nie milkną echa głośnej tragedii z udziałem Aleca Baldwina. Przypomnijmy: w czwartek na planie westernu "Rust" aktor omyłkowo ranił reżysera Joela Souzę i śmiertelnie postrzelił operatorkę Halynę Hutchins. Nieszczęśliwy wypadek mocno odbił się na psychice gwiazdora - 63-latek wciąż nie może pozbierać się po szokującym incydencie, który wstrząsnął całym światem.
Naturalnie rodzina 43-latki również bardzo przeżywa jej nagłą śmierć. Mąż ofiary, Matthew Hutchins, złożył krótkie oświadczenie, w którym podziękował za wyrazy współczucia i przyznał, że jest w kontakcie z Baldwinem, który "bardzo go wspiera".
Alec Baldwin nie rzucił słów na wiatr. Tak jak pisał w oświadczeniu, gwiazdor faktycznie służy pomocą Matthew oraz jego 9-letniemu synowi, Androsowi. W sobotę przed hotelem w Santa Fe Baldwin był widziany, jak pociesza rodzinę operatorki. Przybity aktor został sfotografowany przez paparazzi, gdy obejmował i rozmawiał z Hutchinsem, nie kryjąc targających nim emocji.
Zgodnie z informacjami "Daily Mail" gwiazdor wciąż jest "rozhisteryzowany i przygnębiony", przez co odwołuje udział we wszystkich projektach, w które był zaangażowany. 63-letni aktor chce teraz "poświęcić trochę czasu dla siebie i skoncentrować się na swojej rodzinie".
Zobaczcie zdjęcia: