Dla Jennifer Lopez rozstanie z mężem, który na nowo wkroczył w jej życie po niemal 20 latach rozłąki, jest ciosem prosto w serce. Wokalistka zadedykowała mu nawet swój ostatni album, będący odniesieniem do jej przebojowej płyty z 2002 r., która ugruntowała jej wysoką wówczas pozycję na rynku muzycznym. Dziś po ich ponownym wybuchu uczuć nie ma już śladu, a wydawnictwo okazało się kompletną porażką komercyjną.
55-letnia artystka leczy złamane serce, otaczając się najbliższą rodziną i przyjaciółmi, z którymi regularnie spotyka się w najdroższych nowojorskich knajpach. W końcu jednak postanowiła wyrwać się z wielotygodniowego marazmu i stanąć na nogi. Za nadrzędny cel obrała znalezienie nowego domu, w którym mogłaby zacząć wszystko od nowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jennifer Lopez planuje przeprowadzkę
Zagraniczne magazyny rozpisują się o braku jakichkolwiek kontaktów między małżonkami, co skutkuje opóźnianiem sprawy rozwodowej. Nie czekając na ruch ze strony aktora postanowiła wreszcie skupić się na sobie i własnych pragnieniach.
Jennifer przegląda oferty domów. Jest do tego bardzo pozytywnie nastawiona, nawet w obliczu wielu problemów osobistych. Biorąc pod uwagę wszystko, co się dzieje, i tak jest bardzo dzielna - donosi znajomy gwiazdy cytowany na łamach tygodnika "People".
Popularna aktorka bierze pod uwagę wyłącznie nieruchomości zlokalizowane w Los Angeles. Podobno wstępnie upatrzyła sobie posiadłość w Beverly Hills, stanowiącą "idealne miejsce dla osób szukających odosobnienia i wyciszenia".
Ben Affleck uprzedził żonę, nabywając niedawno rezydencję wartą ponad 20 milionów dolarów.