Za Miley Cyrus wyjątkowo interesujący rok. Piosenkarka zdążyła wyjść za mąż, rozstać się, zakochać się w przyjaciółce, ZNÓW się rozstać, aż w końcu zakochać się w Codym Simpsonie. Jak dobrze widać, burzliwe życie uczuciowe nie jest jest obce. Chwilowo jednak Miley zwolniła troszeczkę tempo...
Z pewnością fani Miley szczerze życzą jej, by Cody okazał się już "tym jednym", aczkolwiek po tym, jak po 10 latach związku, a 8 miesiącach małżeństwa z Liamem Hemsworthem ta postanowiła go zostawić, to naprawdę niczego w jej przypadku nie można być pewnym. Obecnie jednak nic nie wskazuje na to, by w nowym związku Cyrus działo się coś złego, więc na tę chwilę możemy spać spokojnie.
Jeśli więc życie uczuciowe Miley jest poukładane, a dla wielu po prostu nudne, to Cyrus przychodzi wówczas z pomocą i wzbudza zainteresowanie na przykład... nową fryzurą. I tak też wydarzyło się ostatnio. Wokalistka ma teraz krótsze, pocieniowane włosy, które raczej nie wszystkim przypadną do gustu...
Być może to z powodu nietrafionej fryzury lub też innego smutnego zdarzenia Miley została "przyłapana" przez paparazzi z wyraźnie posmutniałą miną. Ubrana od stóp do głowy na czarno przemierzała ulice Kalifornii z kubkiem kawy w ręce.
Jak myślicie, co ją tak zmartwiło?