Informacją o nagłej śmierci partnera Aryny Sabalenki, Konstantina Kołcowa, wstrząsnęła całym światem. 42-letni trener rosyjskiego klubu Saławat Julajew i były białoruski hokeista zmarł w Miami, gdzie towarzyszył swojej partnerce, która szykowała się do startu w turnieju rangi WTA 1000. Początkowo media informowały, że mężczyzna zginął w wypadku samochodowym lub oderwał mu się skrzep krwi. Według agencji UPI, powołującej się na policję w Miami, 42-latek najprawdopodobniej popełnił samobójstwo, wyskakując z hotelowego balkonu.
Po informacji o śmierci Konstantina Kołcowa spodziewano się, że Aryna Sabalenka wycofa się z udziału w Miami Open. Według najnowszych informacji tak się jednak nie stanie. Białorusinka, pomimo życiowej tragedii zdecydowała się wystąpić na korcie. Nie będzie jednak zjawiać się na spotkaniach z mediami i udzielać wywiadów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepsza przyjaciółka Sabalenki mówi o śmierci jej partnera
Aryna Sabalenka występy na Florydzie rozpocznie od drugiej rundy, w której przyjdzie jej zmierzyć się z Paulą Badosą. Białorusinka i Hiszpanka od lat utrzymują bliskie relacje poza kortem. Podczas jednej z konferencji prasowych Badosa przyznała, że jest w stałym kontakcie ze swoją przyjaciółką, jednak zgodnie ze złożoną jej obietnicą, nie będzie wyciągać do mediów spraw prywatnych.
Aryna jest jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Wczoraj [w poniedziałek — przyp. red.] dużo z nią rozmawiałam. Dziś rano [we wtorek — przyp. red.] również. Dlatego wiem, przez co ona przechodzi. Znam całą sytuację, co się dzieje — wyznała Hiszpanka cytowana przez "The Tennis Letter".
Paula Bedosa o meczu z Aryną Sabalenką
Dotychczas Aryna Sabalenka i Paula Bedosa zagrały ze sobą czterokrotnie. Ich spotkanie w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami zostanie rozegrane w najbliższy piątek 22 marca. W obliczu nagłej śmierci Kołcowa będzie to przeżycie wyjątkowo trudne dla obu pań.
Dla mnie to też trochę szokujące, że muszę przez to przechodzić, bo w końcu jest moją najlepszą przyjaciółką i nie chcę, żeby cierpiała. To bardzo trudna sytuacja. Jednocześnie gra przeciwko niej również jest niewygodna. Tak naprawdę nie chcę o tym rozmawiać, bo powiedziałam, że nie będę o tym mówić. Obiecałam jej to. Zamierzam przy tym pozostać. Przepraszam - zakończyła Badosa.
ZOBACZ TAKŻE: Aryna Sabalenka pojawiła się na korcie w Miami chwilę po tragedii. Do sieci trafiło nagranie