W lipcu 2018 roku media obiegła smutna wiadomość o śmierci Kory. Liderka zespołu Maanam zmagała się z nowotworem. Zmarła w swoim domu na Roztoczu w otoczeniu bliskich. Miała 67 lat.
W grudniu wdowiec po Korze, Kamil Sipowicz, wyznał, że pojawiła się w jego życiu kobieta, w której się zakochał.
Zaledwie dwa miesiące później parę przyłapali paparazzi podczas spaceru po warszawskich ulicach.
Na początku lutego milczenie przerwała nowa dziewczyna Sipowicza. Tajemnicza Sylwia przyznała, że nie rozumie zupełnie zainteresowania jej związkiem. Jednak to wyznanie nie zaspokoiło ciekawości fanów.
Relację Sipowicza postanowiła skomentować Hanna Bakuła, która przez wiele lat przyjaźniła się zarówno z Kamilem, jak i z Korą:
"Kora zawsze mówiła, że stworzyli z Kamilem swój mikrokosmos i byłoby jej zwyczajnie przykro, gdyby dowiedziała się, że tak szybko ten mikrokosmos stworzył on z zupełnie kimś innym" - powiedziała wprost w nagraniu dla Ewy Wąsikowskiej-Tomczyńskiej.
To nie była jednak jedyna jej wypowiedź na ten temat. W podobnym tonie wypowiedziała się również w "Super Show" Pauliny Koziejowskiej:
"Każdy chce wierzyć, że jest niezastąpiony i wyjątkowy i że już po nim potop, że już po nim nic nie będzie. Myślę, że Kora nie chciałaby, aby tak szybko ułożył sobie życie z inną. Oczywiście w filmach amerykańskich żona, umierając, mówi: "ułóż sobie życie jak najszybciej, najlepiej z moją najlepszą przyjaciółką", nie wiedząc, że on już ma ułożone, właśnie z tą przyjaciółką. Ona mu pozwala na coś, co on już ma. Natomiast Kora sobie nie wyobraziła, że jej miejsce raz, dwa, trzy może zająć inna osoba... Myślę, że może za szybko" - wyznała gorzko.
Być może to, że Sipowicz "tak szybko się zakochał", wynika z tego, że jego nowa wybranka jest bardzo podobna do jego zmarłej małżonki.
Wy też jesteście zdania, że Sipowicz zbyt szybko zaczął nową relację?