W grudniu 2024 roku Agata Wróbel otworzyła się przed światem, informując o swoich problemach zdrowotnych oraz finansowych. W emocjonalnym wpisie na Facebooku wyjaśniła, że nie odmówiła pomocy medycznej, jak sugerowały media. Podkreśliła, że potrzebowała kilku dni na podjęcie decyzji. Straciła wzrok, a dodatkowo ma komornika, który od dwóch lat zabiera jej rentę olimpijską, co utrudnia jej codzienne życie.
Premier Donald Tusk przyznał jej wówczas specjalną rentę w wysokości 5 tys. zł brutto. Mimo to, jej sytuacja pozostaje trudna, a mieszkańcy Czańca wspierają ją, choć niektórzy czują się odtrąceni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąsiedzi chcieli pomóc Agacie Wróbel
Agata Wróbel może liczyć na wsparcie finansowe, jednak to nie wystarcza. Swego czasu sąsiedzi starali się jej pomóc, co niestety nie było proste. Dziś nie zostawiają na niej suchej nitki. Jeden z mieszkańców Czańca stwierdził, że ta wszystko straciła wyłącznie na własne życzenie.
Pomagałem jej przez miesiąc, ale szybko zorientowałem się, że nie warto. Wszystko miała i straciła na własne życzenie, to się w głowie nie mieści. Co z tego zostało? (dop. red. pieniędzy, której zarobiła podczas całej kariery). Niech państwo polskie pomaga innym ludziom, u nas we wsi mamy dwójkę takich, a wy tylko bzdury piszecie - mówił "Faktowi" jeden z sąsiadów.
Inni mieszkańcy również wyrażają swoje niezadowolenie, podkreślając, że Wróbel odtrąca pomoc.
Sportsmenka uznała, że ujawnili jej tajemnicę i straciła do nich zaufanie. Ci, który nieśli jej pomoc, poczuli się odtrąceni - relacjonuje "Fakt".
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Agata Wróbel może zmagać się z problemami psychicznymi
Zgodnie z relacją jednego z sąsiadów, Agata Wróbel ma niemal nie opuszczać swojego domu. Na terenie jej posiadłości panuje spory nieporządek.
Oni nie wychodzą z domu - mówi sąsiad Wróbel. Wszystkie okna zasłonięte roletami, siedzą jak w bunkrze. Rzadko psy wyprowadzają. Wokół domu leży mnóstwo worków ze śmieciami. Brudne okna widać z daleka - czytamy w serwisie.
Psycholog sportu Tomasz Kaczmarski z AWF w Katowicach tłumaczy, że Wróbel może cierpieć na depresję, co wpływa na jej zdolność do przyjmowania pomocy.
W przypadku Pani Agaty pojawia się depresja. To choroba, która zaburza nasze funkcjonowanie, emocje, spostrzeganie rzeczywistości. Bycie w stanie chorobowym sprawia, że osoby takie czasem dokonują niejako autosabotażu. W ostatniej chwili rezygnują z pomocy, odczuwają silny lęk, często to działania, które podlegają błędnej negatywnej ocenie środowiska zewnętrznego, które próbuje racjonalnie spojrzeć na sytuację, która jest efektem stanu chorobowego - mówi Kaczmarski.
Kaczmarski podkreśla, że Wróbel może potrzebować wsparcia psychologicznego, aby lepiej zorganizować swoje życie.
Być może ważniejsze będzie wsparcie w ułożeniu sobie i zorganizowaniu życia codziennego. Być może praca nad sobą. Skorzystanie z pomocy psychologicznej. Wierzę, że ta historia zakończy się mimo wszystko szczęśliwie, że pani Agata dzięki wsparciu ze środowiska zrozumie, że warto skorzystać z pomocy, że ludzie są jej życzliwi i gotowi, aby pomóc. Wszystko zależy jednak od niej samej - dodał.
Zobacz: Agata Wróbel komentuje doniesienia na temat ODMOWY przyjęcia pomocy. "Wpędzacie mnie do grobu"