W dobie internetu powszechne stało się relacjonowanie życia w mediach społecznościowych, jednak część ludzi ogranicza się do wrzucania zdjęć jedzenia, a inni odczuwają potrzebę dzielenia się ze światem nawet najbardziej intymnymi chwilami.
Ostatnio modne staje się publikowanie filmów z porodów. Jakiś czas temu relację z wydania dziecka na świat zrobili na swoim kanale Andziaks i Luka.
Teraz podobnym filmem pochwalił się duet Psycho Couple, czyli Ola i Kamil promujący się od niedawna pod nową nazwą The Happy Family. Para nagrywa filmiki od trzech lat. Popularność przyniósł im zwłaszcza poradnik na temat całowania "z języczkiem". Obecnie mają ponad 220 tysięcy fanów na YouTube.
Na początku stycznia Ola pochwaliła się, że jest w ciąży.
Od tamtej pory youtuberzy bombardowali fanów informacjami na temat tego, jak przygotowują się do porodu. Teraz opublikowali film z prywatnego szpitala.
Na nagraniu Ola relacjonuje m.in. drogę na oddział i częstotliwość skurczów. "Zaczyna się, zaczyna" - mówi ze zbolałą miną do kamery. Po podaniu leku znieczulającego dziewczyna poczuła się lepiej. "Poród to bardzo fajna rzecz" - powiedział uradowany Kamil.
Przyszły tata "oprowadził" widzów po pokoju.
To jest nasz pokój. Tutaj mamy łazienkę, jest prysznic i kibel, mamy dwie kanapy i tutaj jest łóżko, na którym będzie Olcia spała. Tam jest łóżeczko dla dzidzi, a tutaj jest drugie łóżko. Mamy telewizor... wygląda to jak pokój hotelowy - opisał.
W końcu zaczęła się akcja porodowa, jednak youtuberzy oszczędzili widzom widoku wydostawania się noworodka na świat i przecinania pępowiny. Kamil sfilmował za to moment tuż po narodzinach córki, kiedy Ola wzięła ją na ręce i po raz pierwszy nakarmiła. Dziewczynka otrzymała imię "Lyra".
Dzidzia już się nauczyła jeść z piersi mamy - pochwalił się internetowy celebryta, dodając, że "poród był ciężki".
Pod koniec nagrania, do sali weszła pielęgniarka, która przyniosła Oli czopek przeciwbólowy. Psycho Couple obiecali, że wkrótce nakręcą kolejny film - z powrotu do domu, już z małą Lyrą.
Co sądzicie o modzie na publikowanie w sieci "relacji" z porodów?