Władimir Putin kolejny raz stał się obiektem kpin Internautów. Tym razem nie lata z żurawiami, nie ujeżdża jabłka, nawet nie całuje ryby. Prezydent Rosji miał pecha podczas ceremonii odsłonięcia pomnika bohaterów I wojny światowej na Pokłonnej Górze w Moskwie. Podczas jednego z oficjalnych przemówień, trafiła w niego ptasia kupa. Szczęście w nieszczęściu, nie wylądowała na głowie. Internet już się śmieje i posądza ptaka o polityczne koneksje:
"Amerykański ptak dron sterowany z Pentagonu!" - piszą Internauci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.