Choć od udziału Krzysztofa Bosaka w Tańcu z gwiazdami upłynęło prawie 10 lat, wciąż trudno zapomnieć widok działacza narodowców pląsającego po parkiecie. Bosak w rozmowie z nami przyznał, że okres ten wspomina z sentymentem. Nic dziwnego - mógł wtedy cieszyć się mianem celebryty i spotykać z seksowną tancerką.
Krzysztof dał się też zapamiętać dzięki zrośniętym brwiom, które na długo stały się jego znakiem rozpoznawczym. Żarty z jego wyglądu musiały wyraźnie mu dokuczyć, bo od kilku lat działacz ONR-u systematycznie depiluje brwi. Krzysztof Bosak jest dumny ze swojego celebryckiego epizodu w życiu. Twierdzi, że za jego czasów program miał oglądalność "milionową, a nie kilkutysięczną":
Od kiedy "Taniec z gwiazdami" przeszedł z TVN-u do Polsatu, nie oglądałem. Nie mam telewizora. Mile to wspominam, to jest taka rzecz, jaką się robi raz w swojej karierze. Próba powrotu do rozrywkowych formatów to nie dla mnie. Wspominam z dużym sentymentem. Wtedy program miał milionową oglądalność, a nie kilkutysięczną.