Za nieco ponad pół roku kończy się kadencja Donalda Tuska w Radzie Europejskiej. Nikogo nie zdziwił chyba fakt, że Jarosław Kaczyński i jego partia nie zamierzają poprzeć go przy powtórnej nominacji. Kaczyński przy okazji publicznej dyskusji na ten temat poinformował, że "toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną Tuskowi postawione jakieś zarzuty". "Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości" - mówi prezes PiS-u. W innym wywiadzie zasugerował, że chodzi o śledztwo smoleńskie. Zapytaliśmy Stefana Niesiołowskiego, czy Jarosław Kaczyński powinien mieć dostęp do tego typu informacji.
Jarosław Kaczyński nie ma prawa mieć informacji o postepowaniach sądowych. Dostaje je od swoich lizusów. Jest zwykłym posłem formalnie, takim samym jak Kukiz. A nawet nie, bo Kukiz jest szefem klubu. Czyli tak jak poseł Liroy Marzec. Ale faktycznie jest dyktatorem Polski, wiec faktycznie udzielają mu tych informacji.
_
_
_
_
_
_