Kilka dni temu Stefan Niesiołowski stał się gwiazdą internetu po tym, jak z mównicy sejmowej skrytykował Jarosława Kaczyńskiego. Nagranie jego wypowiedzi zyskało rozgłos między innymi dlatego, że przysłuchiwał się jej sam prezes PiS-u, rozbawiony emocjonalną mową swojego przeciwnika:
W rozmowie z Pudelkiem Niesiołowski zapewnia, że choć Kaczyński "jest odrażający", nie boi się go - a przynajmniej nie tak, jak boi się dentysty:
Nie definiuję go jako wroga, on jest szkodnikiem politycznym, kiedy odejdzie z polityki, a odejdzie w hańbie, przestanie mnie interesować jako człowiek. Oskarżał mnie o to, że byłem konfidentem. Już jest tak wielki, że siedzi, kiwa głową i przebiera językiem w jamie gębowej. Boję się tylko dentysty, Kaczyński jest odrażający, ale nie groźny.