Afera z topowymi twórcami polskiego YouTube'a przybrała właśnie wymiar ogólnonarodowy. Czołowi politycy wypowiedzieli wojnę influencerom, którzy nagabywali niepełnoletnie dziewczyny. Początek publicznych doniesień w tej kwestii sięga jednak aż 2019 roku, postanowiliśmy więc nieco uporządkować wszystkie informacje, które od tego czasu zostały podane do publicznej wiadomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justyna Sukanek kończy znajomość ze Stuu. Początek afery
Wszystko zaczęło się w roku 2019. Justyna Sukanek wciąż regularnie tworzyła nagrania ze swoim bliskim przyjacielem Stuu Burtonem. Nic nie zapowiadało nadciągającego kryzysu. Nagle Sukanek wrzuciła jednak do sieci materiał zatytułowany "KONIEC PRZYJAŹNI". Wyjaśniła w nim, że tak naprawdę czuła do Stuarta coś więcej, choć ich relacja była toksyczna i szkodliwa w obie strony. Niedługo później Stuu przedstawia swoim fanom Fagatę - swoją nową partnerkę, która związek ze Stuu miała traktować jako "plan B" na zrobienie kariery. Na tym może i sprawa by się zakończyła, gdyby nie kolejne nagrania Sukanek.
Influencerka opublikowała nagranie, na którym zapłakanym głosem opowiedziała, że bardzo bliska jej osoba skrzywdziła dziecko. Nie podano wówczas danych personalnych domniemanego oprawcy.
Przez pięć lat byłam okłamywana i ten ktoś okłamywał mnie na temat tego, czy zrobił komuś krzywdę. Nie chodzi o osobę pełnoletnią. Chodzi o osobę, która miała bardzo mało lat. Jest mi strasznie przykro z tym. Gdybym wiedziała, to bym nigdy nie pozwoliła na to. Jest mi z tym tak źle. Jak mogłam żyć z taką osobą?! Jak mogłam tego nie widzieć?! Jak mogłam być tak zaślepiona?! - mówiła Sukanek na wideo.
W międzyczasie Fagata rozstaje się ze Stuu. W pełnych płaczu live'ach na Instagramie wyraźnie sugeruje, że ta relacja nie była dla niej zdrowa.
Radek, dlaczego ty mnie na przykład nie ostrzegłeś?! Już nie mam siły, nie wiem, co zrobić. (…) Po prostu uważajcie na tę osobę.
Wreszcie na światło dzienne wychodzą nagrania z rozmowy, która miała się odbyć między Fagatą a Sukanek. Młode kobiety dyskutowały o wspomnianym już wcześniej skrzywdzeniu osoby małoletniej przez "bliską im osobę". O całym zajściu miała też ponoć wiedzieć Lexy Chaplin, która jest wymieniana w materiale audio .
Na pewno o tym wiesz, bo on mówi, że ty przy tym byłaś. Powiedział mi to, bo się bał, że ty mi o tym powiesz. Że on jakąś 13-letnią dziewczynkę, że on się z nią r***ał, czy się z nią spotykał, czy coś takiego. (…) To jest sytuacja, o której trzeba mówić. To powinni ludzie wiedzieć, że ktoś taki, ktoś tak sławny… Ludzie puszczają swoje dzieci na spotkania z nim, a on patrzy na nie w taki sposób. (…) Gdybym ja mogła, gdybym nie miała podpisanego tego NDA to sama bym o tym powiedziała publicznie. Te dziewczynki do niego piszą, zaraz się porzygam - słyszymy głos Fagaty.
To właśnie to nagranie ma być dowodem na to, że Fagata była ponoć świadoma zarzucanych Burtonowi czynów.
Zniknięcie Stuu Burtona z internetu i co działo się później
Z niewiadomych przyczyn w 2020 roku Burton podejmuje decyzję o bezterminowym zawieszeniu swojej influencerskiej kariery. Swoją teorię w tej sprawie w rozmowie z Żurnalistą przedstawia Masza Graczykowska, była przyjaciółka Fagaty, która twierdzi, że "pewna osoba szantażuje Stuarta". Przed youtuberem postawiono ponoć ultimatum. Albo zniknie z przestrzeni publicznej, albo obciążające go materiały zostaną upublicznione. Graczykowska oceniła, że uciekając niejako z internetu, Burton sam przyznał się do winy.
I tak lądujemy w 2023 roku. Wokół Burtona zaczął grzebać spec od śliskich spraw dotyczących influencerów - Wardęga. Podczas jednego z live'ów zapowiedział, że skrywane przez idolów nastolatków tajemnice to bynajmniej nie błahostki.
Myślę, że kiedyś wyjdzie cała prawda, bo prędzej czy później prawda zawsze wychodzi. Pamiętajcie zawsze te swoje słowa, co wygadywaliście. Prędzej czy później ktoś coś puści. Chociaż to już tyle lat. Ciekawy jestem reakcji internetu.
Swoje trzy grosze dorzuciła też aspirująca influencerka Paulina Kostrzycka. Dziewczyna także nawiązała do rzeczy, które miały dziać się w domu Teamu X. Twierdziła przy tym, że nie może puścić pary z ust, bo podpisała umowę o poufności. Jest to oczywiście błędne myślenie, gdyż żadna umowa o poufności, czy też z "amerykańska" NDA, nie stoi ponad prawem krajowym.
Nikt nie opublikuje żadnych dowodów, ponieważ każda osoba, która wie cokolwiek w tej sprawie, w tym ja, jest objęta NDA. (…) Parę lat temu na jednej z imprez Team X, na której byłam, przez przypadek weszłam do złego pokoju i to, co tam zobaczyłam, stanowiłoby koniec nie dla jednej, a kilku osób. Tych samych osób, które najchętniej biorą głos w tej konspiracji.
Wardęga apeluje, by ludzie "zaczęli łączyć kropki" i wreszcie przechodzimy do wydarzeń z ostatnich paru dni. Głos w sprawie zabrała Olciak93. Dziewczyna zaprezentowała w sieci dowody na to, że Stuu prowadził z nią co najmniej niejednoznaczne rozmowy, gdy miała ona zaledwie 13 lat, a on był tymczasem pełnoletni. Na Burtona posypały się gromy. Punkt kulminacyjny został osiągnięty we wtorek, kiedy Wardęga opublikował na swoim kanale wyniki domowego śledztwa, prezentując przy tym zeznania domniemanych ofiar Burtona. W aferę wciągnięto kolejne topowe nazwiska z polskiego YouTube'a, Marcina Dubiela i Boxdela. Drugi z panów został natychmiastowo odsunięty od federacji Fame MMA, której był włodarzem.
Wiadomo także, że na filmie Wardęgi sprawa się nie skończy. Jak zapowiedziano, drugą, mocniejszą część ma opublikować Konopski. Wtedy też na jaw mają wyjść nowe nazwiska rzekomo zamieszane w aferę.