Nikt chyba nie ma wątpliwości, że programy śniadaniowe cieszą się w naszym kraju sporą popularnością. Zarówno Dzień dobry TVN, jak i Pytanie na śniadanie przyciągają przed telewizory setki tysięcy widzów, a rozpiętość poruszanych tam tematów bywa naprawdę imponująca. Jest to też dobra okazja, aby przemycić na antenie kilka przydatnych, życiowych wskazówek.
Niestety ogólnopolski przekaz śniadaniówek bywa też wykorzystywany w zły sposób, co zwykle wynika z kontrowersyjnych stwierdzeń zapraszanych tam gości. Tym razem w ogniu krytyki znalazła się ekipa Pytania na śniadanie w TVP, do którego na rozmowę z Izabellą Krzan zaproszono "terapeutkę ciała" Katarzynę Annę Mołas. Słowa, które wtedy padły, faktycznie mogą budzić zdziwienie.
Zaproszona "ekspertka" od behawioralnych terapii antystresowych próbowała tłumaczyć widzom śniadaniówki, że masaże okolic biustu i pochwy mają mieć zbawienny wpływ na nasz organizm. Nie byłoby w tym pewnie nic złego, gdyby nie to, że jej zdaniem "masaż piersi może uchronić nas od nowotworów, a wykonywanie codziennie po 360 obrotów nad brodawkami zapewni skuteczną antykoncepcję"...
Nie szukanie: czy jestem chory, czy nie chory, tylko ożywianie tej energii - podkreślała na antenie.
Nie trzeba chyba tłumaczyć, że zaprezentowana teoria nie ma nic wspólnego z medycyną, a masaż piersi i okolic pochwy nie ochroni nas przed nowotworami i mięśniakami. Nie ma to też wiele wspólnego z profilaktyką, co podkreślają eksperci. Co ciekawe, prowadząca dany segment Izabella Krzan wykonywała ćwiczenia razem z Mołas i na koniec zaapelowała jedynie do kobiet, aby "wsłuchiwały się w swoje ciało".
Specjaliści w dziedzinie ginekologii nie ukrywają, że wygłoszone na antenie TVP teorie są skandaliczne, a przede wszystkim szkodliwe. Głos postanowił zabrać m.in. dr Maciej Jędrzejko, który skomentował popisy "behawiorystki" w rozmowie z portalem WP Kobieta. Nie ukrywa on krytycznego stosunku do tej sprawy, a słowa, które padły na antenie, wprost nazywa "szamaństwem".
Głaskanie skóry wokół piersi jako metoda leczenia i zapobiegania rakowi piersi i jajnika? To skandaliczny przekaz, który nie ma nic wspólnego z medycyną i niesie ze sobą zagrożenie zaniedbania bardzo poważnych i trudnych do leczenia chorób onkologicznych. To nie fizjoterapia, to zwykłe szamaństwo. Przepraszam, ale od "miziania piersi" czy brzucha z całą pewnością nie znikną guzy nowotworowe. Wiele kobiet może wziąć sugestie przekazane w programie zbyt serio, a to już jest medyczna herezja - podkreślił stanowczo.
Jędrzejko wprost stwierdza też, że masaż piersi i okolic pochwy może być stosowany jako technika relaksacyjna, ale nie zmniejsza ryzyka zachorowania na nowotwór, a już na pewno nie stanowi skutecznej ochrony przed zajściem w ciążę. Warto więc zawsze pamiętać, aby traktować zasłyszane w telewizji "medyczne" teorie z przymrużeniem oka i zawsze konfrontować je z faktami.
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!