W ostatnim czasie w Telewizji Polskiej zaszły ogromne zmiany dotyczące przede wszystkim programów informacyjnych, a w mniejszym stopniu oferty rozrywkowej. "Pytanie na Śniadanie" jest nadawane tak jak wcześniej, ale i tam doszło do pewnych roszad personalnych.
Aktualnie tematem numer jeden we flagowej "śniadaniówce" Dwójki jest impreza sylwestrowa TVP, która tak jak w poprzednich latach odbędzie się w Zakopanem. Na scenie zobaczymy m.in. Edytę Górniak, Marylę Rodowicz, Roksanę Węgiel, Justynę Steczkowską, Cleo, Darię, Sławomira, Zenona Martyniuka oraz Viki Gabor.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Co dalej z "Sylwestrem Marzeń" TVP? Jest komunikat z urzędu miasta Zakopane
Nietypowa sytuacja w "Pytaniu na Śniadanie"
W sobotnim wydaniu "PnŚ" reporterzy Aleksandra Grysz i Tomasz Tylicki łączyli się "na żywo" ze studiem prosto z Zakopanego i przeprowadzali wywiady z gwiazdami na stoku narciarskim. W trakcie rozmowy z Cleo i Darią Marx doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Jedna z narciarek nie zdążyła wyhamować w odpowiednim momencie i upadła tuż za plecami piosenkarek, a kamery zarejestrowały całe zdarzenie.
Prowadzący natychmiast ruszył kobiecie na pomoc, a Grysz starała się w tym czasie kontynuować wywiad. Na szczęście upadek był chyba niegroźny, bo narciarka ostatecznie podniosła się i poszusowała dalej. Sytuacja została rozładowana przez wszystkich śmiechem, a Cleo i Daria wspomniały o niej na swoich InstaStories.
Wszyscy próbowaliśmy być poważni - skomentowała Marx.
Zabawnego wymiaru nadaje całej sprawie fakt, że dosłownie chwilę wcześniej Grysz obwieściła, że "u nich nie ma żadnych wpadek", a sekundę później kobieta prawie wjechała w ekipę.
"Wykrakała"?