Przeszło dwa lata temu Daniel Kuczaj pokusił się o wstrząsające wyznanie. Zdradził wówczas, że w dzieciństwie padł ofiarą pedofila. Jego szczery wpis poruszył instagramową społeczność, a o publiczne wyrażenie słów wsparcia względem znanego trenera zdecydowało się sporo znanych twarzy.
W najnowszej rozmowie z Michałem Dziedzicem Qczaj ujawnił, że traumatyczne wydarzenie sprzed lat jest poniekąd pokłosiem choroby alkoholowej, z którą aktualnie walczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udzielając wywiadu reporterowi Pudelka, wrócił wspomnieniami i do samego molestowania seksualnego, przyznając, że "został zgwałcony wiele razy". Kuczaj nie ukrywa, że choć minęło sporo czasu, wciąż walczy z poczuciem winy.
Mam poczucie winy. Pedofil działa w taki sposób, że on w dziecku to poczucie winy bardzo zakorzenia i go w tym poczuciu winy utwierdza - wskazuje, zdradzając, że temat wraca do niego jak bumerang:
(...) To powraca w mniejszym bądź większym stopniu. Dzisiaj mogę siebie chronić, mając świadomość taką jaką mam, pracując nad sobą, będąc w psychoterapii - mówi i dodaje, że niewłaściwym jest rozpatrywanie tego typu doświadczeń w kategorii życiowej lekcji:
Ludzie mówią: "Co cię nie zabije, to cię wzmocni". Nie, czasami są takie sytuacje, które cię nie zabiją, ale cię wcale nie wzmocnią. Działasz, żyjesz, radzisz sobie, bo musisz.
Daniel wyznaje, że przez lata koił ból związany z gwałtem m.in. zaciętą sportową rywalizacją.
Jestem w takim momencie życia, że nie chcę już brać tej motywacji z mojego bólu. W dużej mierze to, co osiągnąłem, osiągnąłem, bo zamieniłem swój ból na motywację i determinację. (...) Dzisiaj chcę brać z czegoś innego, chcę być dla siebie dobry - zapowiada, następnie zwracając uwagę na to, że stosunek społeczeństwa względem ofiar pedofilów nie jest najwłaściwszy.
Ludzie nie pomagają, jest tak niska świadomość w temacie pedofilii... - ubolewa.
W wywiadzie dla Pudelka opowiedział także, czy czuje względem bliskich żal, że dopuścili do sytuacji, w której pedofil miał okazję zrobić mu krzywdę. Posłuchajcie.