Jeśli jest w polskim show biznesie osoba, która zna się na skutecznym wymykaniu się z sideł nieubłaganego upływu czasu, to jest to zdecydowanie Małgorzata Rozenek-Majdan. Nikt do końca nie jest przekonany, jakim cudem gwiazda wygląda młodziej dzisiaj niż kilkanaście lat temu, gdy pojawiała się na salonach wyłącznie u boku Jacka Rozenka. Przypuszczamy jednak, że te wszystkie refleksoterapie, mezoterapie i inne katorgi, którym poddawała się na oczach widzów TVN Style, ostatecznie się opłaciły.
Może więc nieco dziwić, że mąż celebrytki - twarz i właściciel linii zapachów Vabun Radosław Majdan - podchodzi ponoć do dobrodziejstw medycyny estetycznej z ogromnym dystansem. W najnowszym wywiadzie dla Faktu Gonia wyjawiła, że próbuje wszelkimi siłami przekonać Pysiulę do ujędrnienia swej 47-letniej tkanki skórnej, lecz ten niestety co rusz jej się wymyka.
"Od dawna namawiam Radka na laser, który odmłodzi mu skórę" - informuje gwiazda w rozmowie z dziennikiem - "Już dwa razy go umawiałam, ale za każdym razem mu coś wypadało".
Małgosia zdradziła, że młodzieńcza aparycja, którą Radek prezentuje na co dzień, jest wyłącznie zasługą dobrych genów przekazywanych z pokolenia na pokolenie w rodzie Majdanów. "Perfekcyjna" nie zamierza jednak poddawać się w walce o zaprzyjaźnienie ukochanego męża z gabinetem kosmetycznym.
"On nie lubi takich zabiegów. Wbrew pozorom nie jest osobą, która korzysta z medycyny estetycznej. A szkoda... Będę z wszystkich sił próbowała go na ten laser wysłać, bo to super rzecz" - wyjawia w rozmowie z Faktem.
Radku! Gdy już zdecydujesz się na zabieg, nie zapomnij nagrać z niego relacji na Instagramie, w której poinformujesz nas, gdzie możemy oddać się podobnym przyjemnościom z promocją "-20%" na hasło "Pysiula"!