Nie jest tajemnicą, że epidemia koronawirusa poważnie dała się we znaki polskim celebrytom. W ostatnim czasie obecność COVID-19 potwierdzono m.in. u Doroty Szelągowskiej i Jakuba Żulczyka.
Do grona zakażonych koronawirusem dołączył także Radosław Majdan. Były piłkarz i mąż Małgorzaty Rozenek w obliczu silnych objawów musiał poddać się hospitalizacji. Dzięki fachowej opiece Radzio stosunkowo szybko odzyskał dobre samopoczucie, 48-latek nie ukrywał jednak, że w jego przypadku objawy choroby okazał się szczególnie dotkliwe. W rozmowie z WP SportoweFakty Majdan zdradził, że w wyniku infekcji rozwinęło się u niego ciężkie zapalenie płuc.
Takiego zmęczenia nie czułem nigdy w życiu, a przecież grałem kilka lat w piłkę i raczej się nie oszczędzałem. Do tego dochodziły inne bóle: przede wszystkim głowy. Rozrywało mi ją. Po każdym oddechu dostawałem ataków nienaturalnego kaszlu, dusiłem się. Przez osłabienie nie byłem w stanie wejść pod prysznic i się wykąpać - opowiada mąż Rozenek.
Od kilku dni Radosław przebywa już w domu, gdzie wraz z Gosią i dziećmi poddaje się kwarantannie, nie zapominając także o okazywaniu solidarności z manifestującymi w całej Polsce kobietami.
Piłkarz czuje się już znacznie lepiej, odzyskał też głos, z którym miał problemy w czasie pobytu w szpitalu.
Każdy dzień działa na moją korzyść. Od momentu wyjścia ze szpitala, czyli niedzieli, widzę stałą poprawę. Wróciła energia, mam już również swój głos. Bardzo mnie to cieszy, bo już nie mogę doczekać się powrotu do pracy - wyznał.
Majdan zdradził również, że już wkrótce ma zamiar wrócić do zawodowych obowiązków. Były piłkarz na co dzień spełnia się jako komentator meczów Ekstraklasy. Na szczęście Radosław swoją pracę wykonuje w zaciszu studia - bramkarz nie ukrywa bowiem, że ze względów zdrowotnych w najbliższym czasie zamierza raczej unikać stadionów.
Wszystko wskazuje na to, że wrócę do pracy w połowie listopada, po przerwie na spotkania reprezentacji (...) Staram się teraz nie wychodzić na dwór, zapalenie płuc to bardzo poważna choroba. W tym roku raczej na pewno nie wybiorę się na stadion - zapewnił.
Póki co, Radosław stara się jak najwięcej odpoczywać, oczekuje także na dalsze badania.
Za mniej więcej 2-3 miesiące czeka mnie prześwietlenie płuc. Na razie będę się oszczędzał. Ograniczam treningi i ćwiczenia (...) Każdy przechodzi chorobę na swój sposób, ma swoje problemy. Bardzo się cieszę, że powoli wracam do zdrowia. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy przechodzą COVID-19 - mówi.
Doceniacie jego szczerość?
Zobacz również: Opiekuńcza Małgorzata Rozenek wyjaśnia fanom tajemnicę czapki Majdana: "Nie chciało mu się SUSZYĆ WŁOSÓW. Poprosiłam, żeby założył"