W 2020 roku Radosław Majdan po raz pierwszy został ojcem. Choć mały Henryk przyszedł na świat dopiero trzy lata temu, były bramkarz już wcześniej poniekąd sprawdzał się w roli taty. Od około dekady 51-latek uczestniczy bowiem w wychowywaniu synów Małgorzaty Rozenek z poprzedniego małżeństwa.
Radosław Majdan nie ukrywa, że z dniem, w którym zdecydował się na związek z "Perfekcyjną", wszystko się zmieniło. Przed laty słynął bowiem z dość hulaszczego trybu życia i do momentu poznania Gosi sporo imprezował, a zakrapiane alkoholem imprezy były u niego normą.
Przypominamy: Radosław Majdan wspomina PIERWSZE MAŁŻEŃSTWO z Sylwią Majdan: "Byłem wtedy niedojrzały"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radosław Majdan opowiada, jak pożegnał imprezowy styl życia
W wywiadzie udzielonym Katarzynie Gargol w ramach serii "Po macoszemu" emerytowany piłkarz opowiedział co nieco o rewolucji, jaka pojawiła się w jego życiu za sprawą Rozenek. Przytoczył m.in. historię, gdy to wybrali się z synami celebrytki na plac zabaw.
Przyszliśmy kiedyś z Małgosią do galerii do takiego placu zabaw. No, i chłopcy tam siedzą, a my sobie pijemy wodę gazowaną i ja mówię do Małgosi: "Zobacz, jak się życie zmienia. Kiedyś była "łycha" na stole, impreza, a dziś chłopiec w "grzybku", tutaj samochód, woda mineralna" - wraca wspomnieniami.
Podczas rozmowy zapewnił jednak, że nawet przez ułamek sekundy nie zatęsknił za dawnym życiem:
Śmialiśmy się z tego, ale to była zmiana zupełnie naturalna. To nie było coś za coś. Naprawdę, ani razu nie miałem momentu, w którym tęskniłem za życiem singla, człowieka, który może pozwolić sobie na coś więcej. Wiadomo, że są to ograniczenia, ale są to ograniczenia, które są moim wyborem - wyjaśnił dojrzale.
Radosław Majdan wyznaje, że ze względu na syna niemal nie pije alkoholu
Radek podkreślił, że odkąd pojawił się Henio praktycznie wykluczył z życia alkohol:
Dziś, jeżeli śpi z nami nasz syn, ja nigdy nie wracam do domu, żeby było czuć ode mnie alkohol. Zrezygnowałem z imprez - mówi, dodając, że wyjątkiem jest sytuacja, gdy chłopiec spędza noc z opiekunką:
Chyba że Henio śpi u naszej niani, bo czasami robimy sobie takie soboty, gdy musimy gdzieś wyjść, to wtedy możemy posiedzieć dłużej, wypić drinka. Natomiast nigdy, kiedy śpi z nami nasz syn, a śpi z nami cały czas, nie pozwalam sobie na to. To jest moja zasada.
Jesteście pod wrażeniem?