Zanim Radosława Majdana poznaliśmy w roli "perfekcyjnego pana domu", obecny ukochany Małgorzaty Rozenek spełniał się jako bramkarz polskiej reprezentacji w piłce nożnej. W najnowszym wywiadzie dla Wprost z Wiktorem Krajewskim emerytowany sportowiec poświęcił sporą część rozmowy właśnie branży piłkarskiej. Szczególną uwagę zwrócił na wciąż dominujące na boisku wzorce toksycznej męskości, oraz na to, co one oznaczają dla zawodników, którzy z powodów różnią się od wyobrażenia klasycznego "macho".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radosław Majdan o homofobii w polskiej piłce
Przynajmniej na tę chwilę Majdan nie wyobraża sobie jeszcze, aby którykolwiek z cenionych zawodników miał zdecydować się coming out, gdyby był orientacji innej niż heteroseksualna. Jego zdaniem problemem byliby nie tyle koledzy z drużyny, ile kibice, którzy raczej na pewno nie wykazaliby się w takiej sytuacji zrozumieniem.
W polskiej piłce nożnej nie ma nikogo, kto przyznałby się otwarcie do tego, że jest gejem. Pod tym względem świat sportu jest w epoce kamienia łupanego. Nie mam wątpliwości ani złudzeń, co by się działo ze sportowcem, jeśli chodzi o kibiców drużyny przeciwnej. Nie zaakceptowaliby tego i wytykali przy każdej możliwej okazji, że piłkarz ich drużyny jest homoseksualistą. W przypadku kolegów z zespołu jestem pewien, że nikt nie odważyłby się na kąśliwe uwagi pod adresem kogoś, kto dokonał coming outu.
Co ciekawe, Majdan przeczy wszelkim stereotypom na temat "etykiety" panującej w piłkarskiej szatni. Twierdzi, że zawodnicy wspierają się mimo występujących między nimi różnic. Nie ma ponoć możliwości, aby ktoś poczuł się z jakiegoś powodu wykluczony. Miałoby to również obejmować czyjąś nieheteronormatywność.
Sam Majdan zakłada, że w trakcie wieloletniej kariery z pewnością niejednokrotnie przyszło mu grać z gejem. Niestety żaden z nich nie odważył się na bycie szczerym na temat swojego życia przy kolegach z zespołu.
Aż smutek cię nachodzi, gdy słucha się wyznań takich piłkarzy. Często w ich wypowiedziach jest mowa o udawaniu, życiu w dwóch światach, przerażeniu, że ktoś ich zdemaskuje, męczeniu się z tym, że nie mogą otwarcie mówić o swojej orientacji. Jestem bardziej niż przekonany, że sam grałem z nieheteronomatywnymi zawodnikami. Tyle że nikt się z nich nie przyznał.
Przypomnijmy: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan relacjonują pobudkę synów wprost z ich sypialni, celebrując lany poniedziałek (WIDEO)
Radosław Majdan w mocnych słowach o obozie rządzącym
W pewien sposób źródła problemów społeczności LGBTQ+ upatruje się w rządzącej w Polsce skrajnej prawicy, która, jakby nie patrzeć, nadaje ton debacie publicznej i nie jest to bynajmniej ton przyjazny, czy choćby życzliwy w stosunku do szeroko pojmowanej inności.
Narracja polityczna naszej opcji rządzącej może wyłącznie przerażać. Nie ma zrozumienia tematu, podkreślana jest kultura homofobii. Inna orientacja seksualna wzbudza złość czy agresję. I to będzie brzmieć jak wygłaszany przeze mnie frazes, ale tak nie może być. Liczę na to, że nadchodzące wybory zmotywują ludzi do tego, że pójdą i mądrze zagłosują, a następnego dnia obudzimy się w innej rzeczywistości. Innej pod względem agresji i powielanych przez rządzących schematów. Wypowiedzi polityków PiS pełne są homofobii i krzywdzących archaizmów. I tu określenie ich jako "old school" jest błędne, to jest dziewiętnasty wiek.
Trudno się tu nie zgodzić?