W zeszłym tygodniu nieoczekiwanie okazało się, że na tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji nie pojedzie Alicja Szemplińska, której przed rokiem udało się wygrać Szansę na sukces, a Rafał Brzozowski.
Choć niektórzy mają mieszane uczucia nie tylko co do samej piosenki "Brzozy", The Ride, ale i do tego jak potraktowano młodziutką wokalistkę, która jeszcze do niedawna myślała, że będzie mogła wystąpić na scenie w Rotterdamie, sam Brzozowski jest całą sprawą zachwycony.
W rozmowie z Wprost 39-latek odniósł się do zamieszania wokół decyzji TVP, zgodnie z którą to on będzie reprezentował Polskę na Eurowizji 2021.
Robię swoje. Eurowizja zawsze rozpala emocje. A sam wybór spadł na mnie dość nagle, wszystko potoczyło się bardzo szybko, teraz skupiam się na tym, by występ wypadł jak najlepiej - zapewnia gospodarz formatu Jaka to melodia? i dodaje:
To był wewnętrzny wybór stacji, potrzebna była nowa piosenka, bo zeszłoroczna nie mogła być w tym roku zgłaszana. Regulamin mówi jasno, że piosenki zeszłoroczne nie mają prawa startu, ponieważ nie są to piosenki premierowe. W tym roku, na początku marca trzeba było podać nowe utwory. Wszyscy artyści, którzy zostali poproszeni przez TVP o nadesłanie propozycji, po prostu je nadesłali. Znam ubiegłą balladę Ali Szemplińskiej, ale taki jest regulamin i ta sama piosenka nie mogła zostać zgłoszona. Trzeba było wysłać nową - przekonuje.
Rafał podkreślił także, że nie widzi nic dziwnego w tym, że o jego kandydaturze zadecydowali koledzy z pracy.
Pracuję przy formatach rozrywkowych, skupiam się na piosence, na swoich sprawach. Stacja ma swoją politykę, z którą ja nie dyskutuję. Nawet nie wiem, co miałbym powiedzieć - skomentował w rozmowie z dziennikarką tygodnika i podkreślił, że nie ma stacji nic do zarzucenia oraz rozgranicza jej programy informacyjne od tych rozrywkowych:
Dlaczego miałbym się wstydzić? Tutaj pracuję, tutaj spełniam się i rozwijam. Staram się być całkowicie apolityczny, bo pracuję w rozrywce, a uważam, że w rozrywce nie powinno być polityki - tłumaczy, następnie zapewniając o słuszności decyzji Telewizji Polskiej:
Jestem takim typem "entertainment". Mogę wyjść na scenę w duecie z Ireną Santor czy Alicją Węgorzewską i poradzę sobie, a mogę też zrobić show. W innych krajach tacy ludzie są pożądani - komplementuje sam siebie Brzozowski.
Myślicie, że Rafał i The Ride rzeczywiście zrobią w Rotterdamie show?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!