Wraz z zakończeniem przygody z programem Królowe Życia i niedawnym rozejściem się (?) z Gabrielem Sewerynem, Rafał Grabias stracił swoje ostatnie szanse na zaistnienie w rodzimym show biznesie. Teraz bez stałego miejsca zamieszkania i ukochanego u boku aspirujący celebryta dwoi się i troi, aby możliwie jak najdłużej utrzymać na sobie zainteresowanie tabloidów. Trzeba przyznać, że póki co, wychodzi mu to nie najgorzej.
Zobacz: Zakochany (?) Rafał Grabias pozuje ze swoją "księżniczką": "Płeć jest nieważna, liczy się UCZUCIE"
Niedawno Rafał Grabias wyznał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że porażka związku z Gabrielem Sewerynem skłoniła go do przewartościowania swoich wcześniejszych wyborów. Stwierdzając, że jedynie "krowa nie zmienia zdania", obwieścił wszem wobec, że planuje budować romantyczną relację ze swoją "księżniczką". W przeszłości Grabias niejednokrotnie przyłapywany był na ubarwianiu faktów ze swego życia prywatnego. Wszelkie szumne deklaracje publikowane na jego profilach należy więc traktować ze sporym dystansem.
Niemniej jednak upadły "Król Życia" nadal próbuje przekonać swoich fanów, że rzekomy romans z "księżniczką" traktuje na poważnie. Parka niedawno odwiedziła razem Trójmiasto, a po powrocie do stolicy złożyła wizytę w okazałym apartamencie Gabriela Seweryna, z którym jakimś cudem Grabias nadal utrzymuje najwyraźniej przyjazne stosunki.
Przypomnijmy: "Księżniczka" Rafała Grabiasa jak Danuta "pozamykajcie te mordy" Martyniuk. Obie noszą FUTRA od Gabriela Seweryna...
Resztę długiego wieczoru Rafał i "księżniczka" spędzili już tylko we dwójkę. "Zakochani" zawędrowali do mieszkania znajdującego się w jednym z wieżowców z widokiem na Pałac Kultury. Około godziny 5 rano Grabiasa dopadła ochota na nocną przekąskę. Z opresji uratowała go jego towarzyszka, która przygotowała dlań wyśmienitego tosta z serem.
Dobry wieczór, a raczej dzień dobry Warszawo. My tutaj jemy pyszne kanapeczki zrobione przez moją księżniczkę. Piękna, cudowna - zachwyca się domniemaną wybranką swego serca Grabias.
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj zastawa, na jakiej podano kanapki. Trudno bowiem nie spostrzec pozłacanego logo Versace mieniącego się na ozdobnych talerzykach.
Tacy to pożyją?