Gabriel Seweryn i Rafał Grabias robią wszystko, by po opuszczeniu obsady Królowych życia nadal wzbudzać zainteresowanie. Wydawało się, że po licznych medialnych rozstaniach i powrotach, a także opowieściach o tajemniczym "stalkerze" już nic nie jest w stanie już nas zadziwić. A jednak...
W połowie grudnia Gabriel Seweryn postanowił zwierzyć się swoim followersom, że już od dwóch lat związany jest z Kamilem (którego wcześniej przedstawiał jako prześladowcę). Przy okazji życzył Rafałowi, by w końcu kogoś sobie znalazł i dał mu spokój. W odpowiedzi na to oświadczenie Grabias wyznał, że rozpoczyna poszukiwania księcia na białym koniu.
Choć wydawałoby się, że sytuacja między byłymi partnerami jest napięta - nic bardziej mylnego. Ku zaskoczeniu fanów "królowie życia" wspólnie spędzili sylwestra i jak gdyby nigdy nic pokazywali wyborną zabawę na InstaStory.
To jednak nie koniec. Po kilku dniach medialnej ciszy Rafał stwierdził, że znów czas na jakieś wynurzenia dotyczące życia prywatnego więc oznajmił wszem wobec, że znalazł... księżniczkę.
Hej hej! Miał być książę na białym koniu... Księcia brak za to jest księżniczka. Pamiętajcie moi kochani! Tylko krowa nie zmienia poglądów - napisał, wzbudzając konsternację internautów.
Myślicie, że Rafał robi sobie żarty, a może chce nam powiedzieć coś więcej na temat swojej seksualności?