Rafał Grabias i Gabriel Seweryn z Królowych życia są jedną z bardzo niewielu jednopłciowych par w polskim show biznesie, która nie ukrywa się ze swoją miłością. Od kiedy barwny projektant i jego ukochany zaliczyli swój debiut na ekranach telewizorów w popularnym show TTV o aspirujących celebrytach, co rusz pojawiają się w mediach kolejne, coraz to bardziej sensacyjne doniesienia, a spragnieni uwagi atencjusze wyraźnie nie mają nic przeciwko temu.
Ostatnio rodzime brukowce żyły (kolejnym) kryzysem w związku nie mających nic do ukrycia partnerów, który tym razem ma być znacznie poważniejszy od poprzednich. Znany ze swojej słabości do dzielenia się najbardziej intymnymi szczegółami ze swojego życia Rafał niedawno potwierdził krążące plotki, jakoby za rozłąką z Gabrielem stała romantyczna relacja z innym mężczyzną. Ostatecznie okazało się, że przyczyną rozpadu związku jest młody mężczyzna, który na zabój zakochał się w Gabrielu i zaczął go prześladować.
Dla fanów "kolorowej" pary mamy dobrą wiadomość: Rafał i Gabriel postanowili dać sobie kolejną szansę! Po wspólnej rozmowie zdecydowali się na krótki odpoczynek od siebie, podczas którego obaj będą mieli czas na zastanowienie się, czy chcą nadal tworzyć związek, a jeśli tak, to na jakich zasadach. Niestety, bohaterom Królowych życia nie udało się uporać jeszcze z problemem, którym jest wciąż nachodzący Gabriela stalker.
Postanowiliśmy dać sobie troszeczkę czasu - wyjawił Grabias w rozmowie z Jastrząb Post. Ja się wyprowadziłem z naszego wspólnego mieszkania, ponieważ ten młody człowiek nas nachodzi, itd. Grozi zarówno mi, jak i Gabrielowi. Gabriel wyjechał z Warszawy, ja zostałem, ale nie mieszkam w tym mieszkaniu. Nasze rozstanie jest spowodowane osobą trzecią.
30-latek przyznał, że nie zamierza pozostać biernym w obliczu nękania przez psychofana. Sprawa już została zgłoszona na policję.
Zgłosiłem tą całą sytuację na policję - wyznał. Zarówno ja, jak i Gabriel. Czekamy na rozwój sytuacji i stąd nasza decyzja, aby wyprowadzić się z mieszkania, w którym mieszkamy. Ja mieszkam u przyjaciółki, Gabriel wyjechał, nie chcę mówić dokąd. Mamy nadzieję, że albo ten człowiek sobie odpuści, albo policja go poskromi.
Rafał wyjawił też, jak radzi sobie z rozłąką.
Oczywiście, że tęsknię - przyznał. Rozmawiamy przez różne komunikatory i mam nadzieję, że niedługo znowu będziemy razem. Emocje muszą opaść. Wszystkie sprzeczki, do jakich dochodziło u nas związku, były spowodowane tym silnym naporem tej osoby. Sytuacje nie są komfortowe, jak ktoś od rana do wieczora dzwoni domofonem, albo wychodzisz z mieszkania, a ktoś ci się rzuca na maskę auta. To już nie jest szaleńcza miłość, tylko szaleństwo.
Myślicie, że miłość Gabriela i Rafała przezwycięży te wszystkie przeciwności losu?